Jamo J 112 SUB i Jamo J 12 SUB

Jamo J 112 SUB i Jamo J 12 SUB

Dwa budżetowe subwoofery aktywne marki Jamo oferują wielkie emocje podczas filmowych projekcji!

  • Data: 2015-04-15

Renomowany duński producent Jamo poszerzył ostatnio swoją ofertę o aktywne jednostki niskotonowe ? w sprzedaży pojawiły się dwie nowe konstrukcje, modele J 112 SUB i J 12 SUB. Pierwszy z tych subwooferów adresowany jest do większych pomieszczeń ? oferujący 300 watów wzmacniacz oraz przetwornik niskotonowy o średnicy ponad 30cm spokojnie poradzi sobie z nagłośnieniem salonów o powierzchni dochodzącej nawet do 40 metrów kwadratowych. Z kolei mniejszy model, J 12 SUB, sprawdzi się w pokojach o powierzchni do 28 metrów kwadratowych. Przy zakupie aktywnego subwoofera należy kierować się przede wszystkim wielkością pomieszczenia, w jakim będzie on pracował. Zbyt duży subwoofer w małym pokoju zwyczajnie będzie się dusił, z kolei zbyt mały subwoofer nie będzie w stanie wypełnić dużego pomieszczenia satysfakcjonującym basem o prawidłowym rozciągnięciu, nie wspominając już o właściwie oddanej dynamice w zakresie niskich tonów. Naturalnie oprócz samej wielkości skrzyni czy powierzchni samego głośnika liczy się też wydajność wzmacniacza. Rozgorączkowani klienci często o tym zapominają i najczęściej popełnianym błędem jest właśnie zakup zbyt dużego subwoofera do zbyt małego pokoju w nadziei, że zagwarantuje on większe emocje niż mniejszy model ? nic bardziej mylnego. Nie dziwi mnie bogata oferta w zakresie aktywnych jednostek niskotonowych, nie tylko marki Jamo. Dobrze dobrany aktywny subwoofer, czy to się tyczy instalacji stereo, czy przede wszystkim wielokanałowego systemu kinowego, to tak naprawdę połowa sukcesu.

Jamo J 112 SUB

Ten aktywny subwoofer wyposażono w wysokosprawny wzmacniacz pracujący w klasie D, gwarantujący stałe dawki mocy do wartości 300 watów; w newralgicznych momentach wzmacniacz jest w stanie chwilowo oddać nawet 600 watów mocy. Obudowę wykonano solidnie, jest ona sztywna i estetycznie wykończona ? dostępne są trzy wersje kolorystyczne: czarna, biała na wysoki połysk oraz w imitującej drewno folii winylowej. Skrzynia wentylowana jest tunelem bas-refleksu ulokowanym z tyłu. Jego kształt, jak i długość zoptymalizowano pod kątem przepływu powietrza przy wysokich prędkościach. Szczelinowa konstrukcja tunelu rezonansowego gwarantuje wzmocnienie basu bez efektu turbulencji i słyszalnych szumów. Z kolei głośnik niskotonowy o średnicy ponad 30cm posiada membranę zbudowaną z modulowanego natryskowo grafitu IMG oraz zawieszenie dostosowane do pracy przy wysokich amplitudach wychyleń. Zresztą sam układ magnetyczny również wyposażono w rozwiązania mające na celu wzrost wydajności pracy głośnika w pełnym zakresie wychyleń, aż do osiągnięcia maksymalnej amplitudy ? układ magnetyczny posiada długą szczelinę, gwarantującą pełne pokrycie napędzanej cewki na całej długości skoku. Mówiąc kolokwialnie, cewka ani na chwilę, nawet przy maksymalnej mocy i skoku, nie opuszcza jakiejkolwiek części uzwojeń szczeliny, a tym samym wytwarzanego przez nią stałego pola magnetycznego. Owocuje to czystym, głębokim i niezniekształconym basem, nawet podczas wysokich poziomów głośności. Do tego muszę podkreślić, że sam układ magnetyczny jest również wentylowany, więc ryzyko przegrzania cewki zostało zminimalizowane. Model J 112 SUB posiada panel wyposażony w gniazda wejściowe niskopoziomowe stereo (w tym jedno dla kanału LFE), przełącznik fazy w zakresie 0 i 180 stopni, przełącznik trybu pracy oraz płynną regulację głośności i odcięcia częstotliwości w jej górnym zakresie 40?125Hz. J 112 SUB posiada również port WA-2 służący do podpięcia specjalnego odbiornika bezprzewodowo współpracującego z transmiterem.

Jamo J 12 SUB

Tańszy od swojego większego brata, model J 12 SUB jest adresowany przede wszystkim do odbiorców dysponujących mniejszymi pokojami. Skrzynia jest równie estetycznie wykonana, choć wersje na wysoki połysk zostały już zarezerwowane dla droższego modelu J 112 SUB ? tutaj dostępne są tylko folie winylowe, jednak również w trzech odmianach kolorystycznych. Poza tym J 12 SUB nie posiada ładnego panelu ozdobnego, w jaki wyposażono część frontową J 112 SUB. Także bas-refleks wykonano w najprostszej odmianie, a więc tradycyjny rurowy tunel ulokowano na tylnej ściance, tuż nad panelem sterowania. Ten z kolei oferuje dokładnie takie same możliwości regulacji, jak w przypadku droższego modelu. Zatem użytkownik bezproblemowo może dobrać parametry pracy, dostosowując je nie tylko na potrzeby amplitunera, ale też warunków panujących w określonym pomieszczeniu. Głośnik niskotonowy dysponuje membraną o takich samych wymiarach, jak w przypadku droższego modelu, ale pracuje ona w mniejszej obudowie, a także napędza ją słabszy wzmacniacz, dlatego model ten nie oferuje już takich wielkich możliwości w nagłaśnianiu pomieszczeń o znacznej powierzchni, jak jego droższy odpowiednik. Membranę wspomnianego przetwornika niskotonowego wykonano tym razem z włókna poliestrowego pokrytego cienką warstwą aluminium, zwiększającego sztywność całej konstrukcji. Układ magnetyczny jest wentylowany, ale nie posiada już długiej szczeliny, co ma miejsce w przypadku droższego modelu J 112 SUB. Generalnie J 12 SUB jest uboższą odmianą większego brata ? w jego przypadku zachowano membranę stożka niskotonowego o tej samej powierzchni czynnej, ale zarówno skrzynia, jak i tunel bas-refleksu mają prostszą konstrukcję, co przełożyło się na cenę.

Głębia, potęga, uderzenie

Mimo że tańszy subwoofer dysponuje mniejszą skrzynią i mniej zaawansowanym tunelem bas-refleksu oraz nieco słabszym wzmacniaczem, to potrafi nieźle zatrząść pokojem. J 12 SUB może i wygląda niepozornie, zwłaszcza na tle bardziej dostojnie prezentującego się i droższego brata, ale dysponuje równie wielką chęcią do grania, o czym mogłem przekonać się podczas kilku sesji z filmami akcji. J 12 SUB potrafi odtworzyć nawet najgłębsze partie basu, a w pokojach średniej wielkości gwarantuje dynamikę na przyzwoitym poziomie. Należy jednak pamiętać, aby podczas ustawiania głośności nie przesadzić ? to najczęściej popełniany błąd przez początkujących użytkowników. Efektem jest stale i niepotrzebnie wzbudzający się bas, zakłócający inne dźwięki ? zamiast czystego brzmienia, do uszu dociera mało czytelna papka, a przecież nie o to tutaj chodzi. Początkującym osobom polecam przede wszystkim skorzystanie z systemu automatycznej kalibracji, jaki oferują obecnie nawet najtańsze konstrukcje wśród amplitunerów kina domowego. Jeśli jednak ktoś jest posiadaczem starszego modelu, niedysponującego takim układem, to może przecież subwoofer ustawić ręcznie. Należy to zrobić w taki sposób, aby ustawić minimalną wartość mocy i w miarę potrzeby zwiększać ją, ale tylko do momentu, w którym bas nie będzie przez cały czas się wzbudzał, a jedynie w momentach, gdy jest to uzasadnione ty, co dzieje się na ekranie. Podobnie sprawa ma się z częstotliwością odcięcia ? zawsze staramy się ustawić ją jak najniżej, aby uniknąć zbyt silnego wzbudzania się basu w średnim zakresie. Jeśli zatem użytkownik dysponuje dużymi kolumnami podłogowymi, może bez problemu ustawić odcięcie częstotliwości w górnym zakresie nawet w okolicach 40Hz ? zyska na tym brzmienie całego systemu. Naturalnie, sprawa ma się inaczej, jeśli subwoofer będzie musiał współpracować z małymi kolumnami podstawkowymi o niezbyt dużym zasięgu basu. Wtedy, aby uniknąć ?dziur? w zakresie niskotonowym, należy odpowiednio podwyższyć częstotliwość odcięcia. Subwoofery Jamo są na tyle precyzyjne w regulacji, że przeprowadzenie procesu strojenia nie powinno być zbyt czasochłonne. Jeśli tak ustawimy jeden i drugi subwoofer, to będą one oferować głęboki bas, pożądaną motorykę i odpowiedź impulsową na przyzwoitym poziomie. Obydwa subwoofery znakomicie radzą sobie z odtworzeniem potęgi basu, ale muszę przyznać, że droższy model, a więc J 112 SUB, cechuje się większą precyzją w odwzorowaniu rytmiki oraz barwy niskich tonów. Wynika to nie tylko z lepiej zaprojektowanej skrzynki wraz ze szczelinowym tunelem bas-refleksu, ale przede wszystkim z wydajniejszego wzmacniacza, który lepiej współpracuje z membraną niskotonową. J 112 SUB jest też w stanie nagłośnić większe pomieszczenia, o czym już wcześniej wspomniałem, ale jest to zasługa amplifikacji o zdecydowanie większej mocy oraz skrzyni o większej objętości wraz ze szczelinowym układem rezonansowym. Droższy subwoofer Jamo lepiej też radzi sobie z dynamiką na poziomie makro, gdzie w momentach przetwarzania dużych mas powietrza, a więc potężnego i głębokiego basu, wyraźnie słychać, że ma on w sobie więcej energii, ale też jest lepiej kontrolowany ? faza wzbudzania się i wygaszania następuje błyskawicznie, bez chwili zwłoki.

Podsumowanie

Obydwa subwoofery marki Jamo najlepiej nadają się do środowiska kinowego, co nie znaczy, że nie są odpowiednie do odtwarzania muzyki. Z tą z wielokanałowych ścieżek lepiej poradzi sobie droższy J 112 SUB, ponieważ gwarantuje precyzyjniejszy i bardziej zróżnicowany bas. Z kolei w klasycznej instalacji stereo będzie można go użyć tylko wtedy, gdy wzmacniacz będzie dysponował wyjściem niskopoziomowym. Analizując wejścia, można się domyślić, że producent obydwie konstrukcje stworzył przede wszystkim z myślą o pracy w systemach kina domowego. Systemy stereo są po prostu bardziej wymagające, zwłaszcza pod względem precyzji i zróżnicowania brzmienia, więc do nich (zwłaszcza tych ze średniej półki cenowej) polecałbym raczej droższe konstrukcje. Natomiast jeśli idzie o subwoofery Jamo, to w tej cenie mają one wszystko, co trzeba, aby dobrze spisywać się w wielokanałowej instalacji kina domowego.

Werdykt: Jamo J 112 SUB i Jamo J 12 SUB

★★★★½ Precyzyjny i zróżnicowany bas, niepozbawiony siły i potęgi. Duża moc i elastyczność w nagłośnieniu pomieszczeń o większej powierzchni