QAT RS3

QAT RS3

Na polskim rynku pojawiła się nowa marka QAT. Sprawdzamy na co stać serwer muzyczny RS3

  • Data: 2015-07-13

Producentem urządzeń audio klasy hi-end QAT Audio Technology powstał w roku 2006, a siedziba firmy mieści się w stolicy Chin ? Pekinie. Założycielem firmy jest Zhigian Zhang, specjalista w dziedzinie inżynierii biomedycznej, biznesmen i zarazem wielki miłośnik sprzętu audio. Dołączył do niego Hongfu Mei (absolwent Chińskiego Konserwatorium Muzycznego, nauczyciel muzyki oraz autor muzyki do filmów i programów telewizyjnych), pełni on rolę dyrektora generalnego w firmie QAT. Obydwaj panowie w związku z wielkim zamiłowaniem do dźwięku najwyższej jakości postanowili połączyć swoje siły, a dodatkowo do współpracy zaprosić wielu znanych i sławnych inżynierów z różnych regionów Chin oraz ludzi w których drzemie wielka pasja. Taki zespół będących mieszanką olbrzymiego doświadczenia i pasji muzycznych przyczynił się do powstania kilku bardzo ciekawych konstrukcji o których szybko usłyszał świat. Sława marki QAT przekroczyła granice Chin, a jej produktami zachwycili się specjaliści audio na całym świecie. Marka QAT Audio Technology, co naturalne, dotarła również do Europy, w tym także do Polski, a dystrybutorem w naszym kraju został krakowski Eter Audio.

Oferta QAT Audio Technology nie urzeka takim bogactwem urządzeń jak większość znanych europejskich producentów, ale za to w katalogu firmy można znaleźć kilka ciekawych urządzeń cechujących się nietypową konstrukcją, możliwościami czy też oryginalnym wzornictwem. W ofercie znajdują się obecnie dwa wzmacniacze zintegrowane ? model 575 i 825. Te nietuzinkowe konstrukcje wzbudzają ciekawość przede wszystkim za sprawą niezwykle oryginalnego i niespotykanego wyglądu ? pokrętła są kwadratowe, a obudowy tak wykonane, że nie przypominają urządzeń żadnego innego producenta. Wystarczy również spojrzeć na odtwarzacz CD, aby się przekonać, że QAT Audio Technologies wyróżnia się spośród tłumów niecodzienną stylistyką. Natomiast w ofercie oprócz klasycznych propozycji urządzeń audio takich jak wzmacniacze czy CD, znalazły się również trzy serwery muzyczne i przetwornik cyfrowo-analogowy (ten za chwilę trafi do sprzedaży). W obszarze serwerów muzycznych QAT dysponuje hi-endowym modelem MS5 wyposażonym nawet we własny napęd CD dostarczony przez markę Teac. W ofercie na środkowej pozycji znajduje się też inny serwer muzyczny, a mianowicie model MS6i, przeznaczony do współpracy ze wspomnianym zewnętrznym przetwornikiem C/A który lada moment trafi do sprzedaży. Najniżej w hierarchii znajduje się testowany model RS3, co nie oznacza wcale, że jest on gorzej wyposażony czy mniej funkcjonalny. RS3 normalnie jest dostępny bez dysku twardego, ale za niewielką dopłatą, dystrybutor wyposaży go w 2,5-calowy dysk twardy o pojemności 1TB lub 2TB do wyboru. Poza tym nieoficjalnie dowiedziałem się, że być może ze względu na promocję, QAT RS3 będzie można również nabyć po okazyjnej cenie wraz z tabletem marki Apple na którym będzie zainstalowane oprogramowanie z firmowym odtwarzaczem QAT.

Funkcjonalny i ergonomiczny

Model RS3 jest pierwszym serwerem muzycznym stworzonym przez QAT z myślą o profesjonalnych zastosowaniach ? stąd też użyto smukłą obudowę, dostosowaną do montażu w racku U1. Dzięki portowi RS282 ten serwer muzyczny można również łączyć z systemami multiroom konfigurując go z urządzeniami automatyki domowej. RS3 wykonano z aluminiowych i stalowych płyt, a w zależności od wersji, lakierowany jest na czarno lub srebrno. Monolityczna obudowa z frontem pozbawionym wyświetlacza i jakichkolwiek przycisków (za wyjątkiem tego obsługującego mechanizm ładowania 2,5-calowego dysku twardego) w zasadzie nie zdradza możliwości jakie drzemią w RS3. Tylny panel wyposażono natomiast we wszystko, co niezbędne. A więc znalazły się tam analogowe niezbalansowane wyjścia stereo RCA oraz zbalansowane XLR. Natomiast w domenie cyfrowej ? wyjście cyfrowe koaksjalne, dzięki czemu możemy wyprowadzić z RS3 sygnał w postaci cyfrowej. Tak jak wspomniałem wcześniej, RS3 dysponuje również gniazdem systemowym RS232, a tuż obok znalazły się sieciowe RJ45, oraz dwa USB ? trzecie jest na przednim panelu. Co ciekawe QAT do połączeń Wi-Fi stosuje zewnętrzny moduł wyposażony w antenę (znajduje się on w fabrycznym wyposażeniu), który należy podłączyć w dowolne wejście USB znajdujące się na tylnym panelu. Wewnątrz, RS3 prezentuje się, jak przystało na urządzenie klasy średniej, a więc użyto wysokiej jakości podzespołów, ale jak wiadomo, wszystko zależy potem od ich aplikacji i konfiguracji oraz samej pomysłowości konstruktorów. Uwagę zwraca wysokowydajny zasilacz impulsowy, który podzielono po stronie wtórnej na kilka zasadniczych sekcji dostarczających napięcie do poszczególnych obwodów. Wyjścia z napięciem zasilającym są stabilizowane i dostarczają prąd osobno do analogowego i cyfrowego toru audio oraz obwodów sterowania i logiki oraz pomocniczych, takich jak sekcja napędowa dla dysku twardego. Rzut okiem na wyjściową sekcję analogową, karze przypuszczać, że producentowi zależało na brzmieniu wysokiej jakości, ponieważ znalazły się tam bardzo dobre elementy ? na pytce drukowanej zaprojektowanej po części dla montażu SMD znalazł się między innymi odbiornik cyfrowy Cirrus Logic 8416 oraz przetwornik cyfrowo-analogowy AKM AK4396 Multi-Bit 192kHz/24-bit, a tuż za nim trzy układy wzmacniaczy operacyjnych Burr-Brown OPA 2228P (na potrzeby w pełni zbalansowanego toru analogowego) w towarzystwie sprzęgających kondensatorów polipropylenowych i dobrej jakości elektrolitów o większych pojemnościach dostarczonych przez Nichicon i Rubycon. W selektorze źródeł między wyjściami z aktywnych układów, a gniazdami wyjściowymi dla sekcji analogowej znalazły się hermetyczne przekaźniki japońskiej marki Omron. Na oddzielnej płytce drukowanej ulokowano procesor, a tuż za nią na kolejnej zastosowano dwa zegary JM23RB HHKJ 11.0592MHz. Z boku obudowy, po prawej stronie, znalazły się dwa niewielkie wentylatory, które można aktywować za pomocą przełącznika, ponieważ jeśli instalujemy RS3 w regale lub w miejscu gdzie występuje słaba wentylacja, niezbędne staje się uruchomienie układu wymuszonego chłodzenia.

Przechodząc do strony użytkowej, to muszę podkreślić, że firmowa aplikacja QAT sprawdza się znakomicie ? podczas testu korzystałem z wersji zainstalowanej na tablecie marki Apple. Menu oraz sam interfejs jest bardzo przyjazny, klarowny, dobrze zorganizowany i intuicyjny ? wystarczy spędzić kilka chwil w towarzystwie oprogramowania marki QAT żeby szybko przyzwyczaić się do najważniejszych opcji i zacząć w łatwy sposób odkrywać nowe. Naturalnie nie będę tutaj opisywał wszystkich możliwości, ale muszę podkreślić, że z tak dobrze zorganizowanym menu ekranowym nie często się spotykałem. Grafika również jest na wysokim poziomie, natomiast sposób wyświetlania zawartości biblioteki utworów, albumów itd. bez względu na odczyt z aktualnie obsługiwanego nośnika jest rewelacyjnie zilustrowany. Na przykład po podpięciu przenośnej pamięci do gniazda USB znajdującego się na panelu czołowym podczas aktywacji dostajemy informację na ekranie tabletu o podłączeniu nowego nośnika. Muzykę można odczytać od razu, bezpośrednio z tegoż nośnika, bądź też przenieść pliki na dysk twardy podłączony na stałe do RS3. Opcji jest wiele, ale zaskakujące jest to, w jak prosty i przejrzysty sposób zilustrowano je za pomocą interfejsu graficznego opracowanego przez QAT Audio Technology. Zanim więc jeszcze raz spojrzycie na przedni panel RS3 i zaczniecie zadawać sobie pytanie, dlaczego nie ma wyświetlacza, tak jak na przykład w innym, znacznie droższym serwerze muzycznym Lumin T1, to odpowiedź jest prosta. Bo rolę tego wyświetlacza może pełnić dowolne przenośne urządzenie i to rozwiązanie wydaje mi się jak najbardziej w porządku, nie tylko z punktu widzenia obsługi, ale też ilości wyświetlanych informacji, możliwości i opcji, których za pomocą nawet najlepszego wyświetlacza na przednim panelu po prostu nie uzyskamy. Dla mnie bomba!

Analogowy klimat

RS3 już na samym początku ujawnia niebywałą elastyczność odnośnie możliwości odtwarzania muzyki z różnych źródeł ? możemy przecież czytać muzykę z laptopa poprzez sieć Wi-Fi, czy też tabletu i smartfona. Z dysków NAS oraz komputera stacjonarnego lub też po prostu wykorzystać muzyczną bibliotekę znajdującą się na dysku twardym zainstalowanym w RS3 (opcjonalnie może to być dysk twardy HDD lub SSD 2,5-calowy który można szybko i wygodnie zainstalować w specjalnej kieszeni znajdującej się na przednim panelu ? cały proces trwa dosłownie sekundy) albo po prostu skorzystać z muzyki którą wcześniej przenieśliśmy na pendrive. Ze względu na wygodę i przyjemność obsługi, najczęściej korzystałem z tabletu marki Apple z zainstalowanym oprogramowaniem QAT dostępnym dla systemu operacyjnego iOS. Dzięki temu miałem błyskawiczny dostęp do każdego albumu czy utworu korzystając z przejrzyście i logicznie zorganizowanego menu. Jeśli chodzi o pliki muzyczne to naturalnie wykorzystałem zarówno te w formacie FLAC i WAV oraz DSD (DSF). RS3 brzmi jak rasowy odtwarzacz plików muzycznych ? mam tu na myśli przede wszystkim spokój i wielką kulturę jaka panuje podczas odtwarzania poszczególnych utworów ? minimalizacja Jitter robi swoje. Tło pozbawione jest szumów, a wszystkie zakresy brzmią bardzo klarownie, jakby każdy utwór przepuszczono przez zestaw filtrów, doskonale czyszczących najmniejsze skazy, ale jednocześnie nie uszczuplają muzyki z emocjonalnego ładunku czy też takich cech jak barwa instrumentów oraz ich plastyki, zwłaszcza jeśli idzie o gatunki oparte na żywych instrumentach. RS3 jest najlepszym przykładem na to, co dzieje się kiedy cyfrowe urządzenie pozbawione jest klasycznego napędu CD, który tak naprawdę odpowiada za wiele niekorzystnych zjawisk, negatywnie wpływających na jakość odtwarzanej muzyki. Naturalnie mam tu na myśli napędy stosowane w tanich i średniej klasy odtwarzaczach płyt CD, bo te droższe urządzenia wyposażane są w naprawdę dopracowane konstrukcje i jeśli chodzi o jakość dźwięku, to śmiało mogą konkurować nawet z tymi lepszymi odtwarzaczami plików muzycznych. Ale dzięki takim urządzeniom jak RS3, nie kosztującym majątku, wiele osób ma możliwość obcowania z naprawdę z dźwiękiem wysokiej jakości. Należy jednak pamiętać, że taki odtwarzacz sprawdzi się tylko wtedy, kiedy pozostałe składowe naszego toru audio, pozwolą rozwinąć mu skrzydła. Prawda jest taka, że za pomocą sieciowego odtwarzacza kosztującego kilka tysięcy złotych możemy zbudować system stereo w skład którego wchodzić będą drogie komponenty i to też będzie miało sens, jak w przypadku kiedy używamy drogiego, hi-endowego CD. RS3 oferuje transparentność brzmienia na poziomie odtwarzaczy CD kosztujących kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Ale tak jak podkreśliłem na początku, uwagę zwraca przede wszystkim niezwykle kulturalny przekaz poparty analogową plastyką, co sprawiło, że takie płyty jak ?Songs Of Faith And Devotion? zespołu Depeche Mode czy też ?Kind Of Blue? Milesa Davisa, w zasadzie odkrywałem na nowo, od tej analogowej strony, z każdym kolejnym dźwiękiem wydobywającym się z kolumn głośnikowych. Działo się tak dlatego, że w odtwarzanej przez RS3 muzyce panował ponadprzeciętny porządek ? dźwięki nie tłoczyły się nerwowo, aby potem ujść z pewnego rodzaju ciśnieniem i nerwowością jakiej nieraz doświadczyłem podczas odsłuchu CD. Za to dozowane były z precyzją godną najlepszych źródeł, a jednocześnie bez słyszalnej kompresji. To powodowało, że poszczególne utwory z wyżej wymienionych płyt czytane były z dużą swobodą i miałem wrażenie, że RS3 niczego nie upiększa, ale odtwarza muzykę w możliwie najwierniejszej postaci, co w tej cenie dla większości CD jest po prostu trudną sztuką. Chórki towarzyszące Dawidowi Gahanowi w utrzymanym w klimacie gospel utworze ?Get Wright With Me? brzmiały namacalnie, wiernie, jakby były obecne w pokoju odsłuchowym i z taką plastyką jakiej zwykle doświadczałem obcując tylko i wyłącznie z drogimi odtwarzaczami CD. Natomiast pliki w formacie FLAC odtwarzane z dysku twardego zainstalowanego w RS3 zabrzmiały tak bezpretensjonalnie i jednocześnie tak analogowo i barwnie, jakbym słuchał tego albumu z czarnej płyty. Z tą tylko różnicą, że gdy odtwarzałem ten album z winylu, zwykle za pośrednictwem średniej klasy gramofonów, to do brzmienia wkradały się jednak pewne przekłamania. Naturalnie im droższy gramofon, tym będzie lepiej, ale muszę podkreślić, że dla tych tańszych oraz średniej klasy gramofonów, serwer muzyczny takiej klasy jak RS3 może stanowić poważną konkurencję i to nie tylko ze względu na precyzyjniej i dokładniej odtwarzany dźwięk, przy jednoczesnym zachowaniu tej analogowej organiczności, ale również ze względu na łatwy i szybki dostęp do muzycznej biblioteki z dowolnego nośnika współpracującego z RS3. Kiedy dotarłem w końcu do smyczkowego utworu ?One Caress? moje odczucia, co do niewiarygodnego analogowego klimatu odtwarzanej płyty jeszcze wzrosły, ponieważ to właśnie instrumenty jak wiolonczela, kontrabas czy skrzypce, wypadły za pośrednictwem RS3 jeszcze bardziej przekonująco. ?Songs Of Faith And Devotion? jest niewątpliwie płytą wybitną w dorobku brytyjskiej grupy Depeche Mode, ale dopiero kiedy usłyszycie ją za pośrednictwem wysokiej klasy systemu audio, to tak naprawdę dopiero wtedy docenicie jej piękno i złożoność, ponieważ żaden inny album w wykonaniu Gahana i spółki nie brzmi tak naturalnie i na żadnej innej płycie nie doświadczycie tak wielu żywych instrumentów, do tego tak pięknie splecionych z syntezatorowymi pasażami. Z kolei ?Kind Of Blue? Milesa Davisa to już była dla mnie wielka uczta ? płytę przesłuchałem od początku do końca, bo ona tak wciąga, że po prostu trudno się od niej oderwać. Naturalnie duża w tym zasługa testowanego odtwarzacza sieciowego marki QAT, ponieważ był w stanie przenieść mnie do dźwiękowych klimatów, które zwykle mogłem doświadczyć za pośrednictwem drogich cyfrowych źródeł klasy Hi-End i przede wszystkim średniej klasy gramofonów. RS3 nie bawi się w eksperymenty i fajerwerki, ale odtwarza dźwięk z dojrzałością godną najlepszych tego typu urządzeń za podobne pieniądze. Podczas wielu sesji odsłuchowych, na przestrzeni prawie dwóch tygodni, miałem okazję zrozumieć o co tak naprawdę chodzi w brzmieniu RS3 ? ten chiński serwer muzyczny jest idealnym centrum zarządzania dystrybucją plików muzycznych dostępnych w formatach wysokiej jakości. Najlepsze jest jednak to, że RS3 nie preferuje specjalnie żadnego konkretnego gatunku muzycznego, a brzmi znakomicie z każdym ? tutaj o wiele więcej będzie zależało od pozostałych komponentów toru audio. Kolumny wciąż są najważniejszym ogniwem (tutaj wykorzystałem swoje własne konstrukcje), ale jeśli dźwięk jest już na poziomie źródła kiepskiej jakości, to nawet najlepszy wzmacniacz czy kolumny, już tego nie poprawią. W przypadku RS3 mamy gwarancję że nic takiego się nie stanie, a nawet, dzięki wysokiej jakości brzmienia jaką oferuje, można go zestawiać ze znacznie droższymi komponentami, niż te ze średniej półki cenowej i to bez najmniejszej szkody dla dźwięku.

Podsumowanie

QAT nie od parady dysponuje znakomitym technicznym i inżynierskim zapleczem, co znalazło przełożenie w chociażby testowanym na łamach naszego pisma, dostępnym już na polskim rynku, najtańszym odtwarzaczu sieciowym. RS3 cechuje się transparentnym i swobodnym przekazem oraz co najważniejsze, potrafi budować analogowy klimat, bardziej typowy dla gramofonów niż cyfrowych urządzeń, mimo że ta cyfrowa struktura dokładności i neutralności przekazu pozostała. Jednak dzięki przełomowi w ostatnich latach i coraz szybszemu rozwojowi sieciowych odtwarzaczy jaki obecnie można zaobserwować, z roku na rok przybywa więcej ciekawych konstrukcji. Najważniejsze jest jednak to, że jakość za którą trzeba było jeszcze kilka lat temu słono płacić, dziś jest dostępna za dużo mniejsze pieniądze, dzięki czemu, odtwarzacze sieciowe takie jak chociażby testowany model, stały się zdecydowanie bardziej dostępne dla szerszego grona użytkowników. RS3 jest bardzo łatwym i przyjaznym w obsłudze urządzeniem, a dzięki firmowej aplikacji, nie musimy zawracać sobie głowy poszukiwaniem dobrego oprogramowania oferującego ergonomiczny i wysokiej klasy interfejs użytkownika, bo to dostajemy gratis do każdego serwera muzycznego marki QAT. Na początku byłem nieco zaskoczony brakiem jakiegokolwiek wyświetlacza na przednim panelu RS3, ale kiedy go uruchomiłem i zacząłem korzystać z firmowego oprogramowania za pośrednictwem tabletu, przekonałem się, że jest on całkowicie zbędny, tak samo zresztą jak pilot. RS3 ma wiele zalet, ale najważniejszy jest fakt, że można go zintegrować z wieloma źródłami dźwięku, wchodzącymi w skład domowej sieci. Poza tym w każdej chwili, dzięki przejrzystemu i dobrze zorganizowanemu menu, możemy przenosić dowolne pliki muzyczne z jednego źródła czy nośnika do kolejnego (kopiowanie plików z pendrive na dysk twardy wbudowany do RS3 trwa dosłownie sekundy). RS3 okazuje się być nowoczesnym urządzeniem, oferującym wiele funkcji i możliwości, ale najważniejszy jest dźwięk, a ten stał się niebezpiecznie bliski ideałowi jakiego wiele osób poszukuje wśród podobnych urządzeń ze średniej półki cenowej.

Werdykt: QAT RS3

★★★★★ RS3 znakomicie sprawdzi się jako wysokiej klasy źródło i centrum zarządzania muzyczną biblioteką zgromadzoną na różnego typu nośnikach.