Dynaudio Excite X18

Dynaudio Excite X18

Skandynawski producent Dynaudio odświeża popularną serię Excite, wprowadzając do sprzedaży dwa nowe modele kolumn, mające cechować się przede wszystkim lepszym brzmieniem

  • Data: 2016-02-18

Seria Excite na przestrzeni ostatnich lat była bardzo popularna, przede wszystkim z uwagi na dobry stosunek jakości dźwięku i wykonania do ceny. Duńczycy chcą niewątpliwie kontynuować ten trend, a seria Excite ma być kluczowa, zwłaszcza jeśli chodzi o zaskarbienie sobie jeszcze większej sympatii klientów. Nowe kolumny wchodzące w skład serii Excite to przede wszystkim jeszcze bardziej dopracowany design i technologie. Udoskonalone głośniki mają zapewnić brzmienie wyższej klasy, a sam proces strojenia ma bezpośrednio przekładać się na bardziej koherentny dźwięk i wręcz idealną symbiozę między poszczególnymi głośnikami. Oprócz testowanego modelu X18 katalog zasiliła nowa trójdrożna konstrukcja podłogowa X44. Zatem można się spodziewać, że producent szykuje się także do wymiany pozostałych modeli. Póki co te dwa nowe modele zwiastują nadchodzące zmiany w katalogu w obrębie tej popularnej serii.

Skandynawski przepis

Dynaudio należy do firm z wielkimi tradycjami. Niegdyś Duńczycy dostarczali sporo głośników na rynek DIY oraz dla innych producentów kolumn, a obecnie skupiają się przede wszystkim na projektowaniu i produkowaniu własnych konstrukcji, a zdobywane przez długie lata doświadczenie procentuje, o czym mogłem przekonać się niedawno, testując nowy budżetowy model Emit M20. Dynaudio, tak jak wielu innych producentów, na przestrzeni ostatnich lat wypracowało swój niepowtarzalny charakter brzmienia, który stał się swego rodzaju wizytówką firmy. Wprawne ucho rozpozna brzmienie Dynaudio podczas ślepych testów, gdyż trudno je pomylić z innymi konstrukcjami. Seria Excite wydaje się być esencją tego typowego dźwięku, zaklętą w kilku modelach dostępnych w przyzwoitych cenach, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę konkurencyjną ofertę.

Model X18 ma być rasowym monitorem, odzwierciedlającym filozofię Dynaudio w tworzeniu kolumn przeznaczonych na podstawkę ze średniego zakresu cenowego. Prosty, dwudrożny układ głośnikowy i zwarta, sztywna skrzynka tworzą swego rodzaju bazę dla miłośników monitorowego brzmienia. Skrzynia jest wykończona z wielką dbałością o detale i oczywiście pokryta naturalną okleiną z prawdziwego forniru. Cztery wersje wykończenia z pewnością zaspokoją gusta wielu miłośników ładnych przedmiotów – szczególnie efektownie prezentuje się właśnie wersja z drzewa różanego, którą otrzymaliśmy do testów od krakowskiego dystrybutora. Maskownice są mocowane do skrzyni za pośrednictwem niewidocznego układu magnesów i to rozwiązanie jest najbardziej eleganckie, ponieważ gdy maskownice są zdjęte z kolumn, otwory montażowe nie wpływają negatywnie na wygląd frontów, które są gładkie i perfekcyjnie wykonane, łącznie z wyfrezowanymi otworami pod kołnierze głośników wysokotonowych.

Dynaudio X18 wyglądają solidnie z każdej strony, a najważniejszy jest fakt, że są bardzo zgrabne i zachowują ładne proporcje, na co jestem szczególnie wyczulony. Obudowy poskładano z grubych płyt MDF o wysokiej gęstości. Z tego względu producent zrezygnował z dodatkowych wewnętrznych wzmocnień, ponieważ skrzynki i bez nich są wystarczająco sztywne. Jako wytłumienia wewnątrz użyto gąbki ułożonej na wszystkich ściankach oraz waty syntetycznej tuż za głośnikiem nisko-średniotonowym. Tłumienie jest dobrane tak, żeby nie zakłócać pracy układu bas-refleks, a zastosowanie dwóch różnych rodzajów materiałów tłumiących pozwoliło zapanować nad pasożytniczymi falami stojącymi, mogącymi podbarwiać brzmienie, zwłaszcza w niższych partiach środkowego zakresu częstotliwości. Skrzynie są wentylowane tunelem bas-refleks ulokowanym na tylnej ściance, z tego też względu należy zachować więcej miejsca za kolumnami.

Najlepiej zabrzmią one na podstawkach, bo tylko wtedy można je precyzyjnie ustawić, co bez wątpienia będzie miało przełożenie na prawidłowo kreśloną stereofonię. Duet głośnikowy, jaki wykorzystano w tych kolumnach, jest podobny do tego, jaki stosowano we wcześniejszym modelach, ale tak naprawdę jest to praktycznie nowa konstrukcja. Oczywiście materiał MSP, z którego wytwarza się membranę, pozostał, a jest to samodzielnie opracowana przez Dynaudio mieszanka polimeru magnezowo-krzemianowego. Jednocześnie wprowadzono szereg rozwiązań konstrukcyjnych mających na celu poprawę działania samego przetwornika. Układ magnetyczny jest neodymowy, zwój na cewkę aluminiowy, nawinięty na kaptonowy karkas o sporej średnicy. Poprawiono wentylację cewki, a także zamocowano w okolicy magnesu i kosza dodatkowy pierścień uszczelniający, ale też tłumiący wibracje. Z kolei przetwornik wysokotonowy czerpie bezpośrednio z technologii stosowanych w dużo droższych kolumnach marki Dynaudio. Wiele elementów jest tutaj typowych dla droższych kopułek Esotec. Sama membrana jest obrabiana w udoskonalonym procesie cieplno-mechanicznym. Delikatna plecionka pokryta jest cienką warstwą silikonu specjalnie opracowanego przez inżynierów Dynaudio. To sprawia, że membrana głośnikowa jest niezwykle lekka i czuła na najsubtelniejsze ruchy przekazywane z cewki współpracującej z układem magnetycznym. Filtry w zwrotnicy bazują na elementach wysokiej jakości, co jest typowe dla średniej klasy kolumn marki Dynaudio. Terminale wejściowe są pojedyncze, co oznacza, że producent nie jest zwolennikiem bi-wiringu czy też bi-ampingu.

Duński perfekcjonizm

Na przestrzeni ostatnich lat wiele razy miałem styczność z różnymi modelami kolumn Dynaudio pochodzącymi z serii Excite, ale muszę przyznać, że tak dopracowanych monitorów Dynaudio w takiej cenie to jeszcze nie słyszałem. Z racji tego, że dużą uwagę przykładam do najbardziej subtelnych elementów brzmienia, to nowe X18 podczas kilku sesji odsłuchowych zdążyły sobie zaskarbić moją sympatię. Po pierwsze brzmią ponadprzeciętnie detalicznie, zwłaszcza w zakresie wysokich tonów, ale jednocześnie operują z tak wielką swobodą najwyższymi rejestrami i przedstawiają je tak gładko i plastycznie, że są to prawdopodobnie jedne z najlepiej sprawujących się w zakresie wysokich tonów kolumn w swojej cenie. Dynaudio rozpieszczają uszy bogatą brzmieniową fakturą w zakresie górnych rejestrów. Naturalnie owa słodycz i wysoka rozdzielczość pozostały, tak jak to miało miejsce we wcześniejszych modelach. Ale jednocześnie podczas odsłuchu muzyki jazzowej czy też klasyki odniosłem wrażenie, że do moich uszu dociera jeszcze więcej informacji, że te średniej wielkości zespoły głośnikowe doskonale radzą sobie z wyławianiem szczegółów z muzyki. Z drugiej jednak strony robią to w tak niewymuszony sposób, niczym hi-endowe konstrukcje, kosztujące przecież krocie.

Słuchanie "Libera Me" Larsa Danielssona z płyty SACD w wykonaniu Dynaudio to istna przyjemność. Ukazały przede mną wszystkie, nawet te najdrobniejsze dźwięki z tej świetnie zrealizowanej płyty. Spore wrażenie zrobiła na mnie ich równowaga tonalna, ponieważ wysokie tony zostały płynnie zintegrowane ze średnimi. Kolumny zostały pod tym względem na tyle umiejętnie zestrojone, że nie ma mowy o tym, żeby usłyszeć miejsce, w którym odbywa się podział pasma częstotliwości między głośnikami. Średnie tony są balsamiczne i nasycone, idealnie pasując do perliście brzmiącej góry pasma. Bas z kolei jest chyba najlepszy, jaki miałem okazję słyszeć ze wszystkich podstawkowych konstrukcji Dynaudio w tej grupie cenowej, biorąc naturalnie pod uwagę również wcześniejsze modele. Niskie tony są sprężyste i punktualne, ale z drugiej strony mają w sobie siłę przebicia godną skrzynek podłogowych. To właśnie za sprawą basu te duńskie kolumny mogą zwrócić uwagę potencjalnego klienta.

Te niewielkie kolumny mają w sobie to, co powinny mieć rasowe monitory, ale jednocześnie łamią stereotyp związany z ograniczonym zasięgiem basu konstrukcji podstawkowych. X18 operują w basie tak, jak konstrukcje podłogowe i niczego im pod tym względem nie brakuje. Ponadto są nieco łatwiejsze do wysterowania niż wcześniejsze modele pochodzące z tej serii, ale wciąż należą do zespołów głośnikowych zdecydowanie lepiej czujących się w towarzystwie bardziej wydajniejszych amplifikacji. Tak więc do napędzania Dynaudio nie nadają się absolutnie słabowite lampowe konstrukcje, jak i mało wydajne tranzystory. Do właściwego ich wysterowania trzeba użyć wzmacniacza średniej klasy dysponującego wydajnym układem zasilającym – podczas testu wykorzystywałem Hegla H80, ale też mocną lampę z oferty Octave, a mianowicie model V 80SE. Oczywiście stosowanie tak drogiej lampowej amplifikacji nie jest niezbędne w przypadku tych kolumn, ale podczas testu dobrze jest wiedzieć, na co je stać z tak wydajnym lampowym wzmacniaczem, jakim niewątpliwie jest V 80SE.

Warto wiedzieć

Wielu producentów, w tym skandynawski Dynaudio, wprowadzają do kolejnych nowych modeli poprawki mające na celu uzyskanie jeszcze lepszego brzmienia. Zmiany konstrukcyjne stosowane są zarówno w przypadku samych głośników, jak i elementów mających bezpośredni wpływ na jakość dźwięku. Model X18 jest przykładem swoistego tuningu wykonanego przez producenta, którego nie byłby w stanie przeprowadzić nawet bardzo zdolny fan przeróbek, ponieważ najistotniejszych zmian dokonano w samej konstrukcji głośników. Jakich? To pilnie strzeżona tajemnica. Oprócz modyfikacji przetworników producent zdecydował się wykorzystać wyższej klasy okablowanie wewnętrzne oraz jeszcze lepsze elementy w filtrach zwrotnicy.

Podsumowanie

Dynaudio X18 potrafią bardzo wiele i są zdecydowanie mniej kapryśne od wcześniej wytwarzanych przez Duńczyków modeli. Są nieco łatwiejsze do napędzania, ale też bardziej przyjazne akustycznie. Dynaudio to marka z tradycjami i w brzmieniu tych kolumn to po prostu słychać – swego rodzaju wyrafinowana plastyka, prezentacja barwy i fenomenalna rozdzielczość w zakresie wysokich tonów potrafią oczarować już podczas pierwszego kontaktu. Z drugiej strony, aby uzyskać wysokiej jakości brzmienie, należy pamiętać o zapewnieniu tym kolumnom dobrego partnera w postaci dobrze grającego wzmacniacza, ale też wyposażonego w wydajny układ zasilający, gwarantującego pożądane dawki prądu dla tranzystorów końcowych, aby te mogły zaspokoić apetyt na ampery tych skandynawskich konstrukcji.

Dynaudio X18 to kolejna bardzo udana konstrukcja Duńskiego producenta adresowana do wymagających odbiorców niedysponujących jednak zbyt pokaźnym portfelem.

Werdykt: Dynaudio Excite X18

★★★★★ Oferują jeszcze lepszą integrację między przetwornikami, co docenią przede wszystkim miłośnicy monitorowego brzmienia