Audio Pro Addon T3

Najmniejszy w rodzinie Addon głośnik aktywny T3 marki Audio Pro to miniaturka recenzowanych przez nas wcześniej modeli T9 oraz T10. Bliżej mu do pierwszego z nich – choćby za sprawą panelu z przyciskami na górnej ściance – ale oferuje też coś, czego dwaj starsi i więksi bracia mogą mu pozazdrościć: baterię. Jest więc w pełni bezprzewodowym urządzeniem, które można zabrać ze sobą właściwie wszędzie, nie martwiąc się o brak dostępu do gniazdka zasilającego.

Konstrukcja i konfiguracja

Podobnie jak większe konstrukcje, T3 bazuje na trzech przetwornikach (dwa tweetery i jeden woofer) napędzanych przez wzmacniacze klasy D o mocy odpowiednio 2x5W oraz 1x15W, które korzystają z przetwarzania DSP. Panel sterowania to płytka z sześcioma przyciskami (On/Stby, Pair, BT, Aux, Vol- i Vol+) oraz kilkoma diodami, w tym z trzema, które wskazują stan naładowania akumulatora. Ten ostatni nie tylko jest wymienny (wystarczy odkręcić dwie śrubki torx), ale imponuje długością pracy: przy 50% głośności wytrzymuje do 30 godzin, a przy graniu "na full" do 12 godzin. Panel tylny jak na urządzenie marki Audio Pro wygląda dość skromnie, ale wynika to z miniaturyzacji i uproszczenia całego układu. Owalnemu portowi bas-refleksu towarzyszy tylko gniazdo USB (ładuje większość smartphone'ów i tabletów) oraz ósemkowe gniazdo zasilania. Głośnik wspiera się na gumowych nóżkach – wyższych z przodu, dzięki czemu obudowę w prosty sposób pochylono do tyłu. Jakość wykonania jak zwykle nie budzi żadnych zastrzeżeń, znakomite wrażenie sprawia chociażby solidny, skórzany uchwyt, którego mocowanie współgra kolorystycznie z panelem sterującym. Obudowę T3 wykończono w kilku kolorach, na czele z "bezpiecznym" białym i czarnym.

Podczas testu korzystałem z iPada 2, Samsunga Galaxy S6 edge+, a także z komputera z 64-bitowym Windowsem 10 Pro. W każdym przypadku konfiguracja okazała się dziecinnie prosta. Po włączeniu głośnika i naciśnięciu guzika Pair na panelu sterowania nadajnik wyszukuje dostępne urządzenia Bluetooth, po czym łączy się z nim w parę – cała procedura trwa od kilku do kilkunastu sekund, zaś kolejne połączenia są nawiązywane natychmiastowo.

Jakość brzmienia

Addon T3 wysadza z kapci. Ani wielkość głośnika oraz poszczególnych przetworników, ani moc wykorzystanych wzmacniaczy nie zapowiada tego, do czego zdolne jest to urządzenie. Jak udało się uzyskać taki power i drive z takiego mikrusa? Nie mam pojęcia, ale obok takiego grania nie przechodzi się obojętnie. Do tego T3 zagra niemal wszystko: jazz, rock, pop, electro, metal, nawet "powagę" z takim wykopem i pewnością siebie, jakby to było małe piwo. Skala dźwięku jest tak nieproporcjonalna do wielkości tego grajka, że w ślepym teście większość osób przypisałaby go pewnie do małych monitorów. Sprężystością, wigorem, intensywnością i energią T3 zdołałby pewnie obdzielić kilku anemiczych konkurentów z tej samej półki cenowej. Zdrowy bas nie rozdaje tu potężnych kuksańców na oślep, jest też wystarczająco mięsisty, a do tego całkiem zwinny i szybki. Całości dopełnia czysta, dojrzała średnica oraz ładnie rozciągnięta góra – przynajmniej do momentu, kiedy nie przesadzi się z głośnością. Mniej więcej w połowie skali brzmienie wydaje się najbardziej optymalne i poukładane, potem im głośniej, tym bardziej równowaga tonalna przesuwa się w górę pasma, pojawiają się też, co zrozumiałe, zniekształcenia i kompresja. W większości sytuacji jednak te 50% natężenia dźwięku będzie więcej niż wystarczające, a przy okazji pozwoli nie martwić się o konieczność szybkiego podładowania baterii.

Podsumowanie

Mały, ale wariat – T3 wymiata wśród budżetowych głośników Bluetooth. Może nie jest tak superlekki i poręczny, jak konkurencja, nie pozwala też na odbieranie połączeń i prowadzenie rozmów czy tzw. multipairing, ale pod względem brzmienia większość produktów w podobnej cenie bije na głowę. Brawo!