Dynaudio Xeo 3

Dynaudio Xeo 3

Dynaudio chce przenieść studyjne brzmienie do naszych domów

  • Data: 2012-11-05

Dynaudio to marka znana głównie z produkcji aktywnych monitorów, dostarczanych do studiów nagraniowych na całym świecie, np. słynnego Abbey Road Studios w Londynie. Nie dziwi mnie zatem fakt, że w ofercie kierowanej na rynek konsumencki pojawiły się aktywne monitory bezprzewodowe, dostępne tym razem dla ?przeciętnego melomana?. Sam producent określa swoje najnowsze kolumny jako produkt klasy hi-end za stosunkowo niewielkie pieniądze; w katalogu Dynaudio znajdziemy obecnie dwa modele z najnowszej serii Xeo, bazującej na zespołach głośnikowych napędzanych przez indywidualnie dobrane wzmacniacze mocy.

Pierwszym z nich jest podstawkowy Xeo 3, będący przedmiotem niniejszego testu, natomiast drugi model, Xeo 5, jest już bardziej okazałą pod względem gabarytów konstrukcją, bazującą na dodatkowym przetworniku stożkowym wzmacniającym pasmo niskich tonów. Jego test pojawi się w jednym z najbliższych wydań naszego magazynu. Cechą charakterystyczną obydwu kolumn, zdecydowanie wyróżniającą je na tle podobnych produktów, jest fakt, że można do nich przesłać sygnał za pomocą nadajnika, uniezależniając się w ten sposób od kabli głośnikowych, niezbędnych w klasycznej instalacji, zawsze w jakiś sposób ograniczających użytkownikowi pole manewru związane z ustawieniem kolumn względem źródła dźwięku. W przypadku aktywnych zespołów głośnikowych Dynaudio problem ten nie istnieje.

Bez kabli

Dynaudio zastosowało opracowany przez swoich inżynierów nadajnik, dzięki któremu można kolumny ustawić w dowolnym miejscu pokoju, nie martwiąc się o lokalizację źródła sygnału ? odtwarzacza CD, komputera PC/Mac, iPoda itp. Jest to niewielkich rozmiarów urządzenie w zgrabnej i lekkiej obudowie, umożliwiające przesyłanie sygnału do kolumn na odległość do 50m w pomieszczeniu zamkniętym lub do 100m w terenie otwartym. Dzięki szerokiej gamie wejść przyjmuje ono zarówno sygnały cyfrowe, jak i analogowe z różnych źródeł. Transmiter Xeo działa w paśmie częstotliwości 2,4GHz i nie wymaga instalacji żadnego oprogramowania czy też sterowników, nie wspominając o wymyślnych sposobach konfiguracji. Jest to po prostu urządzenie typu plug&play, którego obsługa podczas instalacji ogranicza się właściwie do podłączenia zewnętrznego źródła przy wykorzystaniu dostępnych wejść na tylnym panelu oraz zapewnieniu mu zasilania poprzez wejście USB ? zewnętrzny zasilacz znajduje się w komplecie.

Jak wcześniej wspomniałem, transmiter Xeo jest bogato wyposażony w wejścia. Dysponuje nie tylko parą klasycznych wejść analogowych, ale także wejściem optycznym i mini USB oraz gniazdem na wtyki typu minijack. Można go zatem łączyć z wieloma źródłami sygnału audio, jak np. iPod/iPhone, tablet, odtwarzacz CD, gramofon czy też z komputerową kartą dźwiękową. Xeo pracuje jako przetwornik, więc oprócz sygnałów analogowych przyjmuje też cyfrowe, co znacznie poszerza funkcjonalność systemu Dynaudio w zakresie współpracy z różnego rodzaju źródłami sygnału fonii.

Multiroom w systemie Xeo

Dzięki wielostrefowości nadajnika oraz odpowiednio skonfigurowanym kolumnom serii Xeo każdy właściciel tego zestawu Dynaudio może stworzyć trzy niezależne strefy nagłośnienia. Opcja ta jest bardzo prosta w zastosowaniu i ogranicza się jedynie do wydatku związanego z zakupem kolejnej pary kolumn (jeśli chcemy nagłośnić dwie strefy) lub trzeciej pary kolumn (jeśli chcemy nagłośnić dodatkowo strefę trzecią). Każda z kolumn ma z tyłu na panelu wzmacniacza przełącznik strefy 1, 2 lub 3, co bardzo upraszcza instalację, biorąc pod uwagę fakt, że wciąż korzystamy z jednego nadajnika!

Aktywne monitory Xeo 3

W skład testowanego zestawu, oprócz wspomnianego transmitera, wchodzą kolumny aktywne wyposażone w indywidualnie dobrane wzmacniacze oraz odbiorniki. Jeśli chodzi o samą konstrukcję tych pięknych monitorów, to muszę przyznać, że jakość wykonania nie pozostawia nic do życzenia, zwłaszcza biorąc pod uwagę ich niewygórowaną cenę. Obudowy są obrobione z wielką starannością, a występują w dwóch wersjach kolorystycznych ? białej na wysoki połysk i czarnej, również na wysoki połysk. Skrzynki, dzięki odpowiednim proporcjom, zachowują lekki i smukły wygląd, są sztywne dzięki zastosowaniu odpowiednio grubych płyt MDF. Dodatkowo solidna warstwa lakieru i grube maty bitumiczne przyklejone od wewnątrz zwiększają bezwładność kolumn. Wnętrze komory akustycznej, w której pracuje stożek przetwarzający pasmo basu i średnicy, wytłumiono gąbką, jednak za głośnikiem i w bezpośrednim sąsiedztwie wylotu tunelu rezonansowego pozostawiono wolną przestrzeń, aby zapewnić swobodę pracy na linii głośnik-tunel. Przetwornik nisko-średniotonowy jest zbudowany według najnowszych technologii stosowanych przez Dynaudio. Posiada on sztywny ażurowy odlewany kosz, cewkę o znacznej średnicy oraz nawiercony układ magnetyczny i membranę o średnicy 145mm wykonaną z materiału MSP (Magnesium Silicate Polymer). Zakres wysokich tonów powierzono miękkiej kopułce o średnicy 27mm, wykonanej w technologii umożliwiającej pokrywanie włókna membrany materiałem tłumiącym, dzięki czemu jej kształt zachowuje doskonałą geometrię. Jeśli chodzi o płytki drukowane wzmacniacza, zasilacza, odbiornika oraz pozostałych elementów, to zajmują one wewnątrz skrzynek mniej więcej tyle miejsca, ile standardowa pasywna zwrotnica! Oczywiście w kolumnach tych zwrotnic nie uświadczymy, bo pasmo zostało podzielone już na poszczególne głośniki w stopniach wzmacniających. Jednak w miniaturyzacji całego układu duże znaczenie ma użycie wzmacniaczy pracujących w klasie D oraz impulsowego układu zasilającego. Jedynym kablem, jaki zastosowano w przypadku jednej i drugiej kolumny, jest przewód zasilający, dostarczający napięcie z gniazdka do zasilacza.

Fenomen brzmienia Xeo 3

Przyznam szczerze, że obawiałem się testu tych kolumn, gdyż przewidywałem, że objawią się wszelkie niedostatki przypisywane tej nowej technologii. Pierwszą z nich miało być brzmienie pozbawione atrybutów, jakimi dysponują dobre pasywne konstrukcje z wyższego średniego zakresu cenowego, głównie ze względu na fakt stosowanych do napędzania Xeo 3 wzmacniaczy klasy D. Nowiutkie egzemplarze musiałem na początku wygrzać, więc przez kilka dni niespecjalnie przywiązywałem uwagę do tego, co słyszałem, tym bardziej że kolumny pracowały sobie mniej więcej na 10% mocy. Jednak po kilku dniach dźwięki dobywające się z Xeo 3 zaczęły zwracać na siebie uwagę brzmieniem coraz bardziej charakterystycznym dla produktów Dynaudio, które już nie raz miałem okazję słyszeć przy okazji wcześniejszych testów kolumn tego producenta. Charakterystyczne cechy, jak dźwięczność i wysoka rozdzielczość zakresu wysokich tonów, tuż po wygrzaniu fabrycznie nowych kolumn okazały się mocnym punktem Xeo 3, podobnie zresztą jak plastyczna średnica i zwarty bas, skrojony typowo, jak na monitor przystało. Pojawiła się zatem odpowiednia masa niskich tonów względem wyżej położonych częstotliwości, ale też charakterystyczna dla monitorów homogeniczność, a więc płynnie połączony zakres wyższego basu z najniższym zakresem średnicy. Naturalnie podczas odsłuchu takich gatunków muzycznych, jak rock czy klasyka brakowało mi najniższego basu, ale przecież miałem do czynienia z monitorami, a nie konstrukcjami podłogowymi. Model Xeo 5 będący rozwinięciem tych monitorów gwarantuje niższe zejście i odtworzenie najniższych partii basu.

Biorąc jednak pod uwagę typowo ?monitorową? estetykę brzmienia, jaką zaprezentowały Xeo 3, z jej naturalnymi zaletami, nie ma powodu do narzekań. Zwłaszcza, gdy do głosu doszedł Freddy Cole w utworze ?Watching You Watching Me? ze znakomitego albumu ?Merry Go Round? z pięknym brzmieniem trąbki. Wprawdzie instrument ten nie zabrzmiał tak, jak w przypadku stereofonicznych zestawów opartych na amplifikacji lampowej, zwłaszcza pod względem bogactwa barwy i jej naturalnego przekazu, jednak biorąc pod uwagę cenę zestawu Xeo oraz konstrukcję opartą na amplifikacji pracującej w klasie D, nie powinienem narzekać, bo przecież wiele zestawów w tej cenie, składających się ze wzmacniacza i kolumn, nie wspominając o okablowaniu, rzadko kiedy radziło sobie tak dobrze z precyzyjnym odwzorowaniem niuansów poszczególnych nagrań. W tym kontekście zestaw Xeo wypadł znakomicie, nawet gdy połączyłem go z odtwarzaczem Cambridge Audio DVD99, dzięki czemu mogłem również posłuchać płyt SACD z dwukanałowymi ścieżkami lub płyt CD nie tylko za pośrednictwem analogowej transmisji stereo, ale również przy wykorzystaniu cyfrowego optycznego wyjścia.

Płyta zespołu Dead Can Dance zatytułowana ?Wake? ukazała zalety zestawu Dynaudio. To właśnie z tego typu muzyką, przeplataną melancholijnie brzmiącymi wokalami, Xeo 3 poradził sobie świetnie, wspaniale odtwarzając nawet najdrobniejsze detale. Widocznie konstruktorzy tych kolumn znaleźli sposób na to, aby udanie połączyć zminiaturyzowaną technologię, zwłaszcza w kontekście budowy wzmacniacza klasy D i układu zasilającego, z zespołem głośnikowym. Co ciekawe, w wielu utworach bas nie sprawiał wrażenia odchudzonego, jego masa była zaskakująca, nawet w porównaniu z innymi monitorami o podobnych gabarytach. Brak ostrości i nerwowości oraz charakterystyczna gładkość, do jakiej przywykłem, słuchając innych kolumn Dynaudio z klasycznymi wzmacniaczami tranzystorowymi pracującymi w klasie A lub AB, pojawiały się również w brzmieniu Xeo 3, co zasługuje na uznanie.

Znakomita stereofonia

Dynaudio Xeo 3 oferują obszerną i precyzyjną stereofonię, a wrażenie oderwania się dźwięku od kolumn dodatkowo potęgują ich niewielkie obudowy. Zważywszy na fakt, że mają one zdolność do pokazywania dużych źródeł pozornych, znacznie większych niż te, do których przywykłem w przypadku monitorów pasywnych o podobnej wielkości, odsłuchy nabrały dla mnie szczególnego wymiaru, zwłaszcza kiedy do głosu dochodziły nagrania takich tuzów i legend sceny muzycznej, jak Pink Floyd czy Depeche Mode. Xeo 3 lubią grać szeroko i kreślą sporo dźwięków po bokach, co sprawia wrażenie, że scena jest znacznie szersza niż faktycznie. Zamykając oczy, podczas odtwarzania utworu ?The Chemical Between Us? w wykonaniu zespołu Bush, miałem wrażenie, jakby muzycy wraz z instrumentami wypełnili pokój odsłuchowy aż po same brzegi, tym bardziej że źródła pozorne były bliskie temu, czego mogłem doświadczyć za pośrednictwem znacznie większych kolumn. W tym samym utworze usłyszałem również perfekcyjne talerze perkusyjne z prawidłowym wybrzmieniem, ale też czystością i odpowiednio rozchodzącymi się wibracjami, co z pewnością jest zasługą znakomitej firmowej kopułki Dynaudio.

Podsumowanie

Xeo 3 to udane konstrukcje, skierowane do osób ceniących sobie brzmienie o cechach monitorów studyjnych: znakomitą kontrolę dźwięku w całym paśmie częstotliwości, spójność i klarowność pozwalającą powiększać muzykę niczym przez lupę, ale bez nadmiernej neutralności, ocierającej się o kliniczną czystość i beznamiętność. Dzięki bezprzewodowej transmisji sygnału te duńskie kolumny można przenosić i instalować w różnorakich miejscach, zwłaszcza kiedy z jakiegoś powodu źródło dźwięku musi być znacznie bardziej oddalone od kolumn niż w przypadku klasycznych instalacji stereo.

Werdykt: Dynaudio Xeo 3

★★★★★ Xeo 3 to zapewne najlepsze bezprzewodowe kolumny na rynku. Zaskakują jakością brzmienia, faworyzują dobre realizacje a bezwzględnie obnażają kiepskie nagrania