Sennheiser HD800

Sennheiser HD800

Hi-endowe słuchawki Sennheisera HD800 wyznaczają nowy standard jakości dźwięku

  • Data: 2012-11-05

Jeszcze do niedawna Sennheiser najwyraźniej unikał hi-endowego segmentu rynku hi-fi. Co prawda w 1991 r. pojawił się niezwykły model słuchawek elektrostatycznych Orpheus w ramach bardzo kosztownego systemu z dedykowanym wzmacniaczem lampowym, który przez dłuższy czas pozostawał w katalogu firmy, ale nigdy nie był zbyt usilnie promowany i nie osiągnął imponujących wyników sprzedaży. Ponadto słuchawki elektrostatyczne nie wszystkim przypadają do gustu i opinie na temat tego modelu były podzielone.

Najmocniejszą stroną Sennheisera był ostatnio wyższy segment średni, włączając w to znakomity model HD650, który cieszy się ogromną popularnością zarówno wśród audiofilów, jak i profesjonalistów. HD650, jak i jego tańsi krewniacy, ma wiele zalet, ale nie powinno dziwić, że ustępuje jakością kosztującym więcej konstrukcjom Grado czy Audio Technica. Jednak na początku tego roku gruchnęła wieść, że Sennheiser szykuje się do wypuszczenia zdecydowanie bardziej ambitnego modelu ? HD800.

Musieliśmy trochę poczekać na egzemplarz do recenzji, co po części było spowodowane tym, że popyt na te słuchawki zdecydowanie przewyższył podaż. Jednak w końcu udało nam się wyrwać tę rzadką bestię. I o co tyle szumu? Przede wszystkim o nową, pierścieniową konstrukcję przetwornika, który otrzymał nazwę ?Ring Driver?. Przedstawiciele producenta wyjaśnili skwapliwie, że zaletą takiego kształtu w porównaniu z tradycyjną membraną jest to, że nie występują w nim rezonanse w górnym zakresie pasma.

Przetworniki słuchawkowe są ofiarą takiego samego kompromisu, jak przetworniki głośnikowe, związanego z rozmiarami membrany. Duże rozmiary pozwalają uzyskać lepszy bas, ale prowadzi to do problemów w górnym zakresie częstotliwości. Ring Driver ma 56mm średnicy, więc jest większy (o kilka milimetrów) niż jakikolwiek inny współczesny przetwornik słuchawkowy, ale jak zapewnia producent, jest dużo bardziej odporny na rezonanse.

Inżynierowie Sennheisera zastosowali też cały arsenał różnych środków, aby mieć pewność, że nic innego w konstrukcji HD800 nie wpłynie negatywnie na jakość brzmienia. Do budowy wykorzystano najwyższej jakości plastik, który wygląda zupełnie jak metal. Jednak metalowe elementy miałyby skłonność do rezonansów, więc zdecydowano się na ultratwarde polimery. Czterożyłowe okablowanie wykonano z miedzi o dużej czystości z teflonową izolacją. Również zewnętrzny oplot i osłona zostały starannie dobrane, aby zminimalizować mechaniczne zniekształcenia. Metalowo-plastikowy pałąk zaprojektowano z myślą o eliminacji rezonansów, podczas gdy miękkie obicie zapewnia najwyższy komfort. Bardzo wygodne są też nauszniki, a całość zmontowano tak, aby ograniczyć wszelkie mechaniczne zakłócenia.

NAJDOSKONALSZE

Przez ostatnich kilka lat mieliśmy do czynienia z wieloma wysokiej klasy słuchawkami, więc nasze oczekiwania były bardzo wygórowane. Na szczęście nie przeżyliśmy rozczarowania, gdyż okazało się, że jest to jeden z najlepszych produktów audio, jakie trafiły w nasze ręce. Niewiele kolumn jest w stanie zbliżyć się do poziomu szczegółowości, jaki zapewniają tego typu konstrukcje.

Pierwsze wrażenie przy korzystaniu z tych słuchawek było takie, że oferują odrobinę ?miękki? dźwięk. Nie chodzi o to, że nie grają głośno, tylko że dźwięk jest prezentowany dość miękko i delikatnie. Krótko mówiąc, muzyka nie dźga nas w uszy tak, jak w przypadku niektórych tanich modeli. Nie oznacza to jednak, że Sennheiserom brakuje czegoś w górnym zakresie pasma. Wręcz przeciwnie. Wysokie tony są żywe i bogate, a jednocześnie tak czyste, że mija trochę czasu, zanim się do tego przyzwyczaimy. Ta ich cecha ujawnia się szczególnie w nagraniach o bogatej teksturze i dużej ilości detali w górze pasma lub tam, gdzie mamy do czynienia z wieloma brzdąkającymi instrumentami, których nazwy znają tylko profesjonalni perkusiści. Wystarczy odrobinę się wsłuchać i szybko przyjdzie nam do głowy myśl: ?kurcze, ale zwykłe hi-fi jest podkolorowane?.

I nie chodzi tu tylko o wysokie tony. Również średnica jest zadziwiająco szczegółowa. Głosy i instrumenty mają dokładnie taką samą barwę, jak w rzeczywistości i nie nakładają się na siebie jak podczas korzystania z gorszej jakości sprzętu. Pojedynczy flet z tyłu orkiestry jest równie wyrazisty jak dwa tuziny skrzypiec z przodu ? zupełnie jak w prawdziwej sali koncertowej.

Oczywiście jeśli nagrania nie prezentują najwyższej jakości, usłyszymy też wyraźnie wszelkie ich niedostatki, ale nawet to nie jest wcale takie złe; HD800 są bardzo szczere i bezwzględne, ale potrafią też wyeksponować najlepsze cechy nagrań.

Swego czasu, testując słuchawki Grado GS1000 (recenzja modelu GS1000i w tym numerze Wydania Specjalnego), uznaliśmy je za najbardziej doskonały model, z jakim mieliśmy do czynienia. Jednak od tej chwili ten tytuł należy się HD800.

Werdykt: Sennheiser HD800

★★★★★ Wspaniałe pod każdym względem brzmienie, idealny balans oraz duża szczegółowość. Są też bardzo wygodne, nawet podczas długich sesji odsłuchowych.