Samsung The Frame
Kres czarnego ekranu w dużym pokoju wydawał się niemożliwy, a jednak Samsung znalazł rozwiązanie...
- Data: 2017-11-07
- Autor: Paweł Okopień
The Frame to telewizor niezwykły, ponieważ jest również... obrazem. On nie udaje obrazu, on nim naprawdę jest. Czy przypadkiem jednak nie oznacza to, że jest gorszym telewizorem? Mieliśmy okazję go dokładnie sprawdzić.
The Frame to najnowsza propozycja firmy Samsung w kategorii telewizorów. Dostępny jest w wariantach 55 i 65 cali, i oferuje rozdzielczość 4K, poszerzoną paletę kolorów oraz przyzwoity efekt HDR. Nie zastosowano tu kropek kwantowych, jak w przypadku ekranów QLED, ale wciąż możemy mówić o ponadprzeciętnej jakości obrazu, równomiernym podświetleniu, naturalnym odwzorowaniu kolorów, wysokim kontraście, przyzwoitej czerni. Jednak to nie świetny obraz jest tym, co przykuwa uwagę w tym telewizorze.
Już wyjmując telewizor z pudła, możemy być zdziwieni, ponieważ w zestawie znajduje się uchwyt no-gap do montażu ściennego. Zwykle producenci nie oferują uchwytów, a tutaj otrzymujemy taki, który sprawia, że telewizor praktycznie przylega do ściany. The Frame korzysta dodatkowo z "niewidzialnego" przewodu znanego z ekranów QLED, czyli cienkiego kabla światłowodowego łączącego ekran z "Connect Boxem" – małym urządzeniem, do którego podłączamy źródła sygnału i wszelkie nasze sprzęty. Urządzenie to może być oddalone od telewizora o 5 metrów, a gdy kupimy dłuższy przewód, to nawet o 15 metrów. Sprawia to, że The Frame pozwala na zupełnie nowe możliwości aranżacyjne.
The Frame to po angielsku rama – telewizory Samsunga omijają trend bezramkowych wyświetlaczy, w tym modelu jest ona widoczna i solidna, przypomina ramę obrazu. Aby jeszcze bardziej upodobnić ją do obrazu, Samsung oferuje 3 nakładki w kolorach: drewna orzechowego, jasnego dębu lub bieli. W ten sposób telewizor naprawdę zaczyna przypominać obraz. Możemy też zamówić sobie inną ramę i wykorzystać magnesy, aby oprawić nasz telewizor według własnych upodobań.
Cała magia zaczyna się jednak w chwili pierwszego uruchomienia telewizora. Oprócz tradycyjnego trybu oglądania telewizji, a także bogatego Smart TV w The Frame znajdziemy Tryb Sztuka (ArtMode), w którym do wyboru mamy dziesiątki obrazów i zdjęć renomowanych artystów. Wystarczy wybrać jedno z nich, aby telewizor stał się prawdziwym obrazem wtedy, gdy z niego nie korzystamy. Dzięki czujnikowi jasności wyświetlacz dopasowuje się do warunków w pomieszczeniu i bardzo wiernie przypomina klasyczne dzieło sztuki. Telewizor będzie w tym trybie działał, aż zapadnie zmrok i w pomieszczeniu nikogo już nie będzie; gdy znów pojawi się światło, sam włączy się automatycznie w tym samym trybie. W ten sposób w naszym salonie nigdy nie zobaczymy już dużej czarnej plamy na środku ściany, zamiast tego będziemy mieli piękny obraz, który z łatwością zmienimy w inny – możemy je zmieniać każdego dnia, a oprócz całego pakietu przewidziano też opcję dokupienia kolejnych. Ponadto możemy zmieniać kolor passe-partout. Korzystając ze smartfona i aplikacji SmartView, nie tylko możemy wygodnie sterować telewizorem, jak w przypadku innych Smart TV Samsunga, ale też wgrać własne zdjęcia i stworzyć nowoczesną ramkę na zdjęcia.
Spędziłem z tym telewizorem ponad tydzień w domowych warunkach, trybem sztuki zachwycała się moja żona i bliscy, którzy nas w tym czasie odwiedzali. Słyszałem wiele opinii zwłaszcza płci pięknej, że wreszcie jest to pomysł, który przekonuje do zakupu dużego telewizora. Dzięki temu naprawdę zupełnie inaczej można zaaranżować przestrzeń w salonie. Telewizor ten sprawdzi się zarówno w nowoczesnych wnętrzach, jak i tych klasycznych. Biała rama może pasować świetnie także do kolumn głośnikowych z białym połyskiem, a orzech do tych ciemniejszych. Znajdą się rozwiązania, które przypadną do gustu każdemu właśnie dzięki mnogości opcji dostosowania do własnych potrzeb zarówno wyglądu ramy, jak i wyświetlanych obrazów.
Co ważne, The Frame nie jest kompromisem pomiędzy możliwościami telewizora a designem. Jak wspomniałem, mamy do dyspozycji pełnowartościowy Smart TV znany z innych ekranów Samsunga z 2017 roku – jest on szybki, pełen popularnych aplikacji streamingowych i fantastycznie intuicyjny w obsłudze. Do tego naprawdę dopracowana jakość obrazu w klasie wyświetlaczy LCD robi swoje. Obraz można porównać do specyfikacji modelu MU8000. Telewizor jest trochę droższy od tych klasycznych, ale nie powinno to dziwić. Wariant 55-calowy to prawie 10 tysięcy, a wersja 65-calowa kosztuje 13 tysięcy złotych, w tej cenie mamy także jedną nakładkę.
The Frame zmienia sposób myślenia o telewizorze w salonie, stwarza nowe możliwości aranżacji wnętrz i nie cierpi na tym jakość obrazu. Żaden telewizor z oferowanych obecnie na rynku nie dostarczy nam tak dużo wrażeń estetycznych i nie będzie tak świetnie wyglądał w momencie, gdy z niego nie korzystamy. To sprawia, że o The Frame możemy mówić jako o dziele sztuki. To bez wątpienia jeden z najciekawszych telewizorów, jakie kiedykolwiek testowałem.
Werdykt: Samsung The Frame
Czytaj testy z tego wydania
- Avantgarde Zero Tail Activ XD
- Bowers & Wilkins 805 D3
- Cyrus Stream X Signature
- Dynaudio Special Forty
- iFi Audio iCAN SE
- JBL Boombox
- Krüger&Matz Street 2 Wireless
- Leema Acoustics Elements DAC
- Marantz SR6012
- NuPrime DAC-9
- NuPrime IDA-16
- Samsung The Frame
- Sennheiser IE 80 S
- Sonus faber Guarneri Tradition
- Taga Harmony TTA-1000
- Ultrasone Edition M Black Pearl i Naos