Acoustic Energy 301

Acoustic Energy 301

Acoustic Energy 301 to budżetowe kolumny podstawkowe, w których zastosowano membrany ze stopu aluminium wykonane rzadko spotykaną metodą wyoblania

  • Data: 2014-07-16

Nieco ponad 20 lat temu firma Acoustic Energy wprowadziła na rynek kolumny AE-1, które zostały przyjęte z ogromnym entuzjazmem. Kolumny szybko zyskały reputację jednych z najlepszych kompaktowych monitorów bliskiego pola, ugruntowując rynkową pozycję marki. Model AE-1 jest dostępny po dziś dzień jako AE-1 Classic, ale firma postanowiła też zadbać o klientów mających mniej zasobne portfele, oferując im kolumny z serii 3.

Ta seria obejmuje podłogówki 305, kompaktowe kolumny 301, głośnik centralny 307 oraz subwoofer 308. Najwyraźniej zamiarem producenta było zaoferowanie czegoś zarówno purystom hi-fi, jak i entuzjastom kina domowego. Kolumny 301 mogą być z powodzeniem wykorzystywane w stereofonicznym systemie hi-fi lub jako głośniki surround w systemie wielokanałowym.

AE 301 to klasyczne dwudrożne kolumny, które zostały zaprojektowane w Wielkiej Brytanii, ale wyprodukowane w Chinach. Oczywiście, jak przystało na Acoustic Energy, w procesie produkcji zachowano najwyższe standardy wykonania i wykończenia. Jest to konstrukcja bas-refleks, ale zamiast standardowego okrągłego portu z tyłu mamy tu umieszczoną na przedniej ściance wąską ale długą szczelinę. Sama obudowa jest wykonana z płyty MDF o grubości 18mm i solidnie wewnętrznie wzmocniona oraz wygłuszona czymś, co wygląda jak biała syntetyczna wata. Całość sprawia solidne wrażenie i jest świetnie wykonana. Do dyspozycji mamy pojedynczą parę pozłacanych terminali 4mm i możemy wybierać między białym lub czarnym błyszczącym lakierem, dzięki czemu kolumny sprawiają wrażenie znacznie droższych niż w rzeczywistości.

Deklarowana skuteczność to 87dB, więc w pomieszczeniu średniej wielkości lub dużym potrzebny będzie wzmacniacz o mocy co najmniej 50W. Zgodnie z tradycją firmy zastosowano tu prostą, złożoną z pięciu elementów zwrotnicę. W praktyce kolumny te świetnie współpracują z potężnymi wzmacniaczami a zalecana przez AE maksymalna moc to 150W. Jednak pomimo dość przeciętnej skuteczności nie są zbyt wymagające dla wzmacniaczy. Nominalna impedancja to ok. 8? i według zapewnień producenta nie spada poniżej 6?. Co prawda z tak małych kolumn nigdy nie uzyskamy dźwięku, od którego będą drżały ściany, ale AE 301 i tak potrafią zagrać głośno!

Tym, co odróżniało oryginalne AE-1 od konkurentów było zastosowanie przetwornika nisko-średniotonowego z metalową membraną. Większość rywali decyduje się na celulozę lub plastik. Metal ma tę zaletę, że jest sztywniejszy od innych tradycyjnych materiałów i stosunkowo lekki. Każdy jednak materiał ma swoje wady i zalety. W modelu 301 wykorzystano membranę 110mm wykonaną ze stopu aluminium obrobionego metodą wyoblania oraz tekstylny tweeter 28mm. Jak w przypadku wszystkich małych kolumn, bas jest dość ograniczony, jeśli chodzi o głębokość, ale niskie tony są wyraziste i dobrze eksponowane.

Jakość dźwięku

Pod względem tonalnym brzmienie jest zwarte i szybkie. Prezentacja jest szczegółowa i spójna, i charakteryzuje się solidnym atakiem. Nie jest to przesadnie bogate brzmienie, ale cechuje je otwartość i duża klarowność. Wysokie tony są wyraziste, ale nie zostały nadmiernie wyeksponowane. Na pierwszy ogień poszedł "Tales from Topographic Oceans" zespołu Yes z płyty winylowej i byłem pod dużym wrażeniem tego, jak kolumny poradziły sobie ze złożonymi dźwiękami syntezatora, wielowarstwowym wokalem i gitarami. Dźwięk był szczegółowy i nawet przy bardzo złożonym materiale muzycznym nie tracił na klarowności. Linia basu była wyraźnie zaznaczona, chociaż AE 301 nie są w stanie zejść bardzo nisko. Może to rozczarować niektórych użytkowników, ale moim zdaniem lepszy jest czysty, choć lekki bas niż solidny, ale ociężały i dudniący. Zawsze przecież można dodać subwoofer i w ten sposób poszerzyć zakres niskich tonów.

Podczas odtwarzania niedawno wydanego przez wytwórnię Naive zestawu płyt z symfoniami Schuberta pod batutą Marca Minkowskiego dźwięk był bardzo zwinny. Zmasowane skrzypce brzmiały doskonale – ich dźwięk był może nieznacznie rozjaśniony, jeśli chodzi o tonalność, ale nie było to nieprzyjemne. Orkiestra jest umieszczona dość blisko przy raczej "suchej" akustyce i bez wyraźnie zaznaczonego tła. Większość współczesnych orkiestr ma ostrzejsze brzmienie niż jeszcze 30 lat temu (prawdopodobnie jest to skutek rosnącej popularności historycznych instrumentów) i te kolumny wyraźnie to pokazują. Gdyby basy były odrobinę głębsze i pełniejsze, ogólny balans byłby prawdopodobnie lepszy, ale efekt i tak okazał się całkiem przyjemny.

Kolumny bardzo dobrze radziły sobie z muzyką fortepianową. Świetne transjenty sprawiały, że dźwięki nie zlewały się i każdy pozostawał wyrazisty, nawet w najbardziej złożonych pasażach. "Klavierwerke" Schumanna w wykonaniu Erica Le Sage'a zademonstrowało niewymuszoną klarowność i czystość brzmienia AE 301. Kolumny stworzyły muzyczny obraz fortepianu znajdującego się w pewnej odległości w dość pogłosowej akustyce, przywodzącej na myśl prawdziwą salę koncertową. A ponieważ brzmienie AE 301 jest bardzo czyste, jesteśmy skłonni bardziej podkręcić głośność. W takiej sytuacji przyda się wzmacniacz dysponujący dużym zapasem mocy!

Tweeter generuje jasny, otwarty dźwięk, który jednocześnie jest dość słodki pod względem tonalnym i pozbawiony nadmiernej ostrości. Dynamicznie idealnie integruje się z przetwornikiem nisko-średniotonowym, dostarczając wyrazistą górę, która jednak nie skupia na sobie całej uwagi.

Czy w takim razie da się rozpoznać, że kolumny te są wyposażone w przetworniki z metalowymi membranami? To trudne pytanie. Nie ulega wątpliwości, że muzycznie prezentacja jest bardzo naturalna, a każdy dźwięk reprodukowany z najwyższą precyzją, bez najmniejszego śladu ociężałości. Niewątpliwie można to przypisać dużej sztywności i lekkości aluminiowej membrany. Ogólnie kolumny zapewniają bardzo zwarte brzmienie o świetnej przestrzenności.

Jeśli chodzi o tonalność, to brakuje nieco ciepła. Nie oznacza to, że dźwięk można określić mianem metalicznego, ale niewątpliwie brzmienie nie imponuje ciężarem i bogactwem tonalnym. Oczywiście żadna kolumna tej wielkości i kosztująca tak niewiele nie zapewni sejsmicznego basu. Jednak wiele maskuje swoje niedociągnięcia ociepleniem brzmienia, dzięki czemu słuchacze nie zwrócą uwagi na niedostatki w najniższych rejestrach. Słusznie czy niesłusznie, inżynierowie Acoustic Energy postanowili zrezygnować z takich sztuczek i brzmienie kolumn jest szczuplejsze i ostrzejsze. Trudno przy tym powiedzieć, czy odpowiada za to jedynie brak podkolorowań i przyjemnych dla ucha rezonansów. Czysty i zwarty bas w pewnym stopniu obnaża charakter muzyki, gdyż słuchamy jej pozbawionej jakichkolwiek "sztucznych dodatków". Akustyka pomieszczenia zawsze w istotny sposób wpływa na balans tonalny, więc nigdy nie wiemy, jak tak naprawdę będą brzmiały dane kolumny, dopóki nie odpalimy sprzętu.

Podsumowanie

AE 301 to bardzo udane kolumny podstawkowe, które wyróżniają się na tle swoich bezpośrednich konkurentów, szczególnie biorąc pod uwagę ich stosunkowo niską cenę. Oferują szczegółowe i czyste brzmienie, pełne subtelnych niuansów, pod warunkiem że będą grały w towarzystwie dobrej klasy źródeł i wzmacniacza. W pełni zasługują na naszą rekomendację.

Werdykt: Acoustic Energy 301

★★★★★ Te kompakty z pewnością są warte zainteresowania, szczególnie jeśli ktoś lubi zwinne, szczegółowe i energiczne brzmienie