Creek Evolution 100A

Creek Evolution 100A

Mike Creek regularnie wprowadza na rynek nowe urządzenia. Sprawdzamy, co ma do zaoferowania jego najnowszy, wszechstronnie utalentowany i przyjazny użytkownikowi wzmacniacz zintegrowany

  • Data: 2015-04-15

Michael Creek wyrobił sobie nazwisko w branży audio na początku lat 80. XX w., gdy wprowadził do sprzedaży wzmacniacz zintegrowany CAS4040. Wspomniane urządzenie kosztowało wówczas około 100 funtów i wstrząsnęło brytyjską sceną hi-fi, ponieważ grało zdecydowanie lepiej, niż można było się spodziewać, biorąc pod uwagę jego skromną cenę. Zgrabna, niewysoka integra zamknięta była w obudowie wykonanej częściowo z ręcznie malowanego drewna ? nie prezentowała się może tak imponująco, jak ówczesne japońskie produkty, ale wystarczyło posłuchać, co CAS4040 ma do zaoferowania, by przekonać się do zalet tego wzmacniacza.

Wspomniana konstrukcja sprzedała się według przybliżonych szacunków Mike'a w 30.000 egzemplarzy, co było imponującym wynikiem jak na nowego gracza na rynku audio. Wraz ze wzmacniaczem CAS4040 narodziła się także podstawowa filozofia przedsiębiorstwa, która pozostaje aktualna do dziś ? można powiedzieć, że Creek to dosyć szczególna firma o określonej specjalizacji, ale równocześnie jej sprzęt nie jest na tyle awangardowy, by nie mógł się pochwalić urokiem typowym dla urządzeń z głównego nurtu. To marka, która od wielu lat trzyma się tych samych założeń, wytwarzając charakteryzujące się wspaniałą jakością i świetnym brzmieniem urządzenia, które są jednocześnie przystępne cenowo. Innymi słowy charakteryzują się świetnym stosunkiem jakości do ceny.

Nazwa ?Evolution? kojarzy się z rozwojem i znakomicie pasuje do całej rodziny urządzeń tej brytyjskiej firmy. Przykład produktów z tej serii pokazuje, jak przedsiębiorstwo małymi krokami pracuje nad tym, by dostosowywać się do oczekiwań masowego odbiorcy i łączyć typowe cechy sprzętu z bardziej nowoczesną oprawą. To oznacza, że wzmacniacze stają się coraz bardziej eleganckie i lepiej wykończone, mają także coraz bogatsze wyposażenie. Pozostaje tylko jedno, zasadnicze pytanie ? czy nie odbija się to na ich brzmieniu? O tym wspomnę nieco później...

Evolution 100A przypomina wyglądem swojego tańszego brata, czyli model 50A, obecny od jakiegoś czasu na rynku Bohater tej recenzji posiada obudowę z blachy stalowej; ściankę czołową urządzenia wykonano ze szczotkowanego aluminium i można na niej znaleźć dwa spore, metalowe pokrętła służące do regulacji głośności oraz wyboru źródła sygnału. Pomiędzy gałkami znajduje się czytelny, czarno-biały wyświetlacz OLED, który w zależności od preferencji można przygasić lub wyłączyć. Ogólnie Evolution 100A sprawia wrażenie urządzenia wysokiej klasy ? czego można się w sumie spodziewać po sprzęcie kosztującym ponad siedem tysięcy złotych ? choć wykończenie nie zapewnia takiego poczucia luksusu, z jakim można się zetknąć w przypadku droższych konkurentów.

Jednym z powodów, dla których recenzowany tu wzmacniacz prezentuje się tak atrakcyjnie, jest możliwość używania go w roli tunera. Co prawda urządzenie przywiezione prosto z sklepu nie oferuje takiej funkcjonalności, ale to może się zmienić, jeżeli zainteresowany nią właściciel Evolution 100A zdecyduje się dokupić opcjonalny moduł Ambit wyceniony na 630zł. Ten element montowany jest w gnieździe Smart-Slot i zastępuje piątą parę wejść liniowych, zamieniając recenzowany wzmacniacz zintegrowany w amplituner. W tym samym miejscu można też będzie zainstalować inną kartę rozszerzenia ? przygotowywany właśnie przetwornik cyfrowo-analogowy o wdzięcznej nazwie Ruby. Kupując ten moduł, użytkownik zyska dwa wejścia S/PDIF akceptujące sygnał 24bit/192kHz, dwa wejścia optyczne, wejście USB, wejście anteny radiowej i możliwość korzystania z protokołu Bluetooth, a równocześnie nadal będzie mógł używać czterech par wejść liniowych, jakie nadal pozostają do jego dyspozycji. Potencjał rozbudowy opisywanej tu integry nie kończy się na dwóch przedstawionych właśnie kartach rozszerzeń ? firma oferuje także opcjonalny układ przedwzmacniacza gramofonowego Sequel mk2, który podpina się do specjalnego złącza na płytce z układami przedwzmacniacza. Klient może wybierać między wersjami dla wkładek MM i MC ? poszczególne warianty oferują różne wzmocnienie (40, 48 lub 54 dB) i kosztują od 590 do 740zł. Sekcja przedwzmacniacza w Evolution 100A oferuje kilka par wejść (oprócz tych niezbalansowanych użytkownik może wybrać również zbalansowane), wyposażona jest także w elektroniczną regulację głośności, balansu i barwy.

Na płytce przedwzmacniacza znalazła się jeszcze wydzielona sekcja wzmacniacza słuchawkowego o niskiej impedancji, co jest miłą odmianą wobec stosowanego zazwyczaj rozwiązania, sprowadzającego się do poboru takiego sygnału z końcówki mocy. Transformator toroidalny o mocy 300W ma kilka uzwojeń (zapewniają one podwyższone, obniżone oraz niezmienione napięcie) i posiada oddzielne odczepy dla końcówki mocy, przedwzmacniacza oraz układów cyfrowych. W sekcji zasilacza zastosowano baterię połączonych równolegle, niskoimpendancyjnych kondensatorów o niewielkiej pojemności gwarantujących równocześnie niską induktancję. W każdym kanale końcówki mocy pracują cztery tranzystory Sanken STD03 typu Darlington i to właśnie one zajmują się całą ciężką robotą, czyli dostarczaniem 110W przy 8?. Co ciekawe, dopóki cały ten działający w klasie G układ oddaje poniżej 25W przy 8 ?, zadowala się niższym napięciem zasilającym ? dopiero wtedy, gdy pojawi się taka potrzeba, automatycznie włącza się wyższy zakres napięcia, a wzmacniacz osiąga moc powyżej 100W. Takie rozwiązanie pozwala obniżyć jego temperaturę i ograniczyć zużycie energii. Warto wspomnieć też o tym, że opisywany tu wzmacniacz wyposażony został w dwie pary terminali głośnikowych.

Bezpośrednie porównanie modeli Evolution 100A i Evolution 50A pokazuje, że bohater tego tekstu góruje nad swoim słabszym krewniakiem dwukrotnie większą mocą wyjściową i o połowę mocniejszym transformatorem, nic więc dziwnego, iż może się pochwalić bardziej dynamicznym brzmieniem. Z drugiej strony nie można powiedzieć, by tańsza integra z oferty Creeka grała anemicznie ? w rzeczywistości prezentuje ona poziom zbliżony do tego, co proponuje oferowany w podobnej cenie Arcam FMJ A19. Przedstawiając to porównanie dwóch produktów z rodziny Evolution, chciałem po prostu wykazać, że mocniejszy z nich zachowuje dużo więcej swobody, gdy trzeba nakłonić bardziej wymagające kolumny do głośnego grania.

Jakość dźwięku

Opisywane tu urządzenie to jeden z najpotężniejszych wzmacniaczy, z jakimi spotkałem się w tej kategorii cenowej. Wprawdzie nowy produkt marki Creek nie jest w stanie przebić w tej kwestii imponujących możliwości hi-endowych wzmacniaczy zintegrowanych, ale z pewnością gra znacznie lepiej niż konstrukcje należące do klasy budżetowej.

Zalety Evolution 100A nie ograniczają się jednak do drzemiącej w tym urządzeniu mocy. Tak naprawdę jest to produkt, który może się poszczycić niezwykle wyrafinowanym i atrakcyjnym brzmieniem, choć żaden z zakresów pasma nie próbuje skupiać na sobie uwagi słuchacza. Jeżeli spojrzeć na możliwości tego sprzętu przez pryzmat barwy, to dźwięk jest czysty i otwarty, acz ładnie zaokrąglony. Gdy sięgnąłem po piosenkę ?Wow? Kate Bush, od razu powitało mnie łagodne i ciepłe brzmienie ? dokładnie takie, jakie chciałbym usłyszeć. Głos piosenkarki został ukazany niezwykle pięknie, można było też wyczuć w nim prawdziwą delikatność i intymność. Na rynku jest niestety wiele wzmacniaczy tranzystorowych, które nie potrafią stworzyć takiego spektaklu dźwiękowego i w przeciwieństwie do bohatera tego tekstu gubią gdzieś wrażenie bliskości przebijające z tego nagrania, odzierając przy okazji tę muzykę z emocji.

Kolejną dyscypliną, w której Evolution 100A spisuje się lepiej od swojego tańszego krewnego, jest umiejętność ukazywania bogactwa elementów wchodzących w skład miksu. Gdy postanowiłem posłuchać utworu ?Treason? grupy The Teardrop Explodes, okazało się, że radzi on sobie z prezentacją złożonego pod względem fakturalnym i mocno skompresowanego nagrania zdecydowanie lepiej od podstawowego wzmacniacza z oferty firmy, wyraźniej odseparowując od siebie partie poszczególnych instrumentów. Co więcej, podczas tych odsłuchów Evolution 100A zapewniał też lepsze odwzorowanie przestrzeni otaczającej muzyków ? nie sprawiali oni już wrażenia ściśniętych niczym sardynki w puszce. Scena stereofoniczna prezentowana przez opisywaną tu integrę mogła się pochwalić ładnym rozciągnięciem i miała imponującą szerokość. Poszczególne instrumenty były precyzyjnie rozlokowane w przestrzeni, choć szczególnie zaskoczyła mnie energia słyszalna w partii wokalnej. Głos Juliana Cope'a zabrzmiał bardzo pewnie, a zarazem klarownie, dorównując jakością temu, co usłyszałem wcześniej, obcując z piosenką Kate Bush. W opisie swoich wrażeń nie mogę też pominąć faktu, że na dalszym planie przestrzeni akustycznej utrwalonej na nagraniu The Teardrop Explodes pojawiło się całkiem sporo subtelnych szczegółów kryjących się zwykle gdzieś w tle.

Wystarczyło, że sięgnąłem po trochę mocniejszą muzykę elektroniczną, czyli po utwór ?Musique Non Stop? grupy Kraftwerk, a testowana integra znalazła się w swoim żywiole. To fantastycznie klarowne nagranie świetnie ukazało naturalną transparentność dźwięku Evolution 100A. Znakomicie poradził sobie, ukazując muzykę zespołu Kraftwerk w całej jej okazałości. Transjenty pojawiające się w zakresie niskich częstotliwości nie były w stanie wytrącić Evolution 100A z równowagi, nie wpływały też ani na jotę na płynność przekazu warstwy rytmicznej. Spotykałem się już z sytuacjami, w których mniej udane wzmacniacze nie dawały sobie rady z obecnym w tym utworze wyrazistym brzmieniem instrumentów perkusyjnych, ale recenzowany Creek zachował w tej kwestii pełną kontrolę nad sytuacją, jak przystało na jedną z czołowych konstrukcji w swojej klasie cenowej. Muszę przyznać, że opisywana tu integra świetnie radzi sobie z kwestiami rytmicznymi, prezentując odtwarzany materiał dźwiękowy z dużą pewnością siebie i całkowitym opanowaniem. Do tego dochodzi również bardzo duża sprawność, jeśli chodzi o ukazywanie dynamiki ? Evolution 100A potrafi w razie potrzeby błyskawicznie osiągnąć bardzo wysoki poziom głośności i nie chodzi jedynie o budowanie gigantycznych crescend, ale również o umiejętność podążania za mikrodynamiką, co wynika ze zwinnego i żwawego charakteru brzmienia tego produktu. Wzmacniacze marki Creek nigdy nie należały do urządzeń, którym można byłoby zarzucić brak muzykalności ? tym bardziej cieszy fakt, że dodatkowa porcja wyrafinowania nie pojawiła się kosztem tego, co zawsze charakteryzowało konstrukcje tego wytwórcy.

Jedyną rzeczą, do której można się przyczepić w przypadku Evolution 100A, jest to, że nowa integra w ofercie firmy zawsze stara się prezentować wszystko w niezwykle wyszukany sposób, nawet jeżeli odtwarzany właśnie materiał muzyczny tak naprawdę wcale tego nie potrzebuje. Wystarczy uruchomić jakiś wzmacniacz lampowy oferowany w podobnej cenie, a w dźwięku płynącym z głośników pojawi się więcej łagodności i emocji. Evolution 100A podąża inną ścieżką i kontroluje wszystko do tego stopnia, że nie jest w stanie zapomnieć o dobrych manierach i pozwolić sobie na odrobinę szaleństwa. To zjawisko jest szczególnie widoczne w przypadku jazzu ? warstwa rytmiczna utworu ?Alligator Boogaloo? w interpretacji Lou Donaldsona pokazała, że opisywany wzmacniacz jest urządzeniem o dużych możliwościach, ale nie potrafi oddać groove'u tej muzyki tak dobrze, jak wysokiej klasy wzmacniacz lampowy. Choć Evolution 100A charakteryzuje się potężnym, czystym i przyjemnie ekspresyjnym brzmieniem, to nie ma ona ochoty zatracić się w muzyce. Pod tym względem dobra konstrukcja lampowa może okazać się lepsza od Evolution 100A, nawet gdyby bohater tego tekstu górował nad nią w kwestii mocy, wyrównanego brzmienia czy kontroli nad najniższym zakresem pasma.

Poprzedni flagowy wzmacniacz zintegrowany marki Creek, Destiny 2, oferował niezwykle czarujący dźwięk, ale w przypadku niektórych odmian muzyki grał zbyt miękko. Evolution 100A sprawia dla odmiany wrażenie świadomie zestrojonego w taki sposób, by znakomicie radzić sobie we wszystkich dyscyplinach. O ile Destiny 2 można było uznać za genialny produkt zmagający się z określonymi problemami, o tyle nowa topowa integra marki Creek ma być przede wszystkim uniwersalna, pretendując przy okazji w niektórych kategoriach do doskonałości. W porównaniu z poprzednią koncepcją jest to trochę odmienne podejście do konstruowania sprzętu, ale podejrzewam, że jest ono zdecydowanie lepiej dopasowane do potrzeb dzisiejszych klientów. Prawdziwą próbą ognia sprawdzającą uniwersalność sprzętu hi-fi jest zawsze muzyka klasyczna ? gdy więc sięgnąłem po nagranie VI symfonii ?Pastoralnej? Ludwiga van Beethovena wydane przez wytwórnię Deutsche Grammophon, recenzowany wzmacniacz ładnie ukazał rozległą przestrzeń akustyczną, w której dokonano tej rejestracji. Scena była pięknie rozciągnięta, zarówno wszerz, jak i w głąb. Pojedyncze instrumenty zostały bardzo precyzyjnie rozlokowane w przestrzeni akustycznej, a poszczególne grupy wchodzące w skład orkiestry zdawały się realizować swoje partie zupełnie niezależnie od siebie. Kwintet mógł się pochwalić ciepłym, pełnym i dźwięcznym brzmieniem, które w żaden sposób nie sprawiało wrażenia przytłumionego czy mało klarownego. Wzmacniacz naprawdę wiarygodnie ukazywał wszelkie zmiany dynamiczne pojawiające się w utworze, a dzieło Beethovena zostało zaprezentowane w bardzo satysfakcjonujący sposób.

Podsumowanie

Często można się spotkać z twierdzeniem, że w dzisiejszych czasach trudno kupić kiepski samochód. Nie wiem, czy ta teza rzeczywiście jest prawdziwa, ale produkty w rodzaju Evolution 100A sprawiają, że człowiek zaczyna się spodziewać tego samego po rynku urządzeń hi-fi. Bohater tej recenzji posiada mnóstwo zalet i cechuje się dużą uniwersalnością. Produkty z serii Evolution mają oferować klientom większą elastyczność oraz łatwość obsługi przy jednoczesnym zachowaniu wysokiej jakości brzmienia. Nieco ponad rok temu coś takiego udało się osiągnąć modelowi 50A ? teraz jego śladami podąża 100A, idąc w tym o krok dalej. To niesłychanie wszechstronny produkt charakteryzujący się znakomitym brzmieniem, a jeżeli wziąć jeszcze pod uwagę przemyślaną konstrukcję i wysoką jakość wykończenia, to naprawdę zasługuje na pełną rekomendację. Creek Evolution 100A powinien być murowanym kandydatem do odsłuchów dla każdego, kto rozgląda się za wybitnym wzmacniaczem zintegrowanym kosztującym poniżej 10.000zł.

Werdykt: Creek Evolution 100A

★★★★★ Znakomity i wszechstronny wzmacniacz zintegrowany zaliczający się do klasy wyższej