Denon PMA-2500NE

Denon PMA-2500NE

Testujemy wzmacniacz zintegrowany Denon PMA-2500NE dysponujący przetwornikiem cyfrowo-analogowym zdolnym obsługiwać format DSD

  • Data: 2016-03-22

Flagowy model PMA-2500NE jest konstrukcją stanowiącą mariaż najnowszych technologii z zakresu przetwarzania sygnałów cyfrowych ze sprawdzonymi i dopracowanymi do perfekcji rozwiązaniami firmowymi, zwłaszcza w kwestii budowy wzmacniaczy. Denon wychodzi naprzeciw wymagającym klientom i proponuje dobrze wyposażony wzmacniacz zintegrowany, obsługujący nie tylko cyfrowe sygnały pochodzące z różnych źródeł, ale też gramofony z obydwoma typami wkładek magnetycznych. Podwójne wyjścia ze stopni końcowych mogą obsłużyć dwie pary kolumn, a wyjście z przedwzmacniacza pozwoli sterować zewnętrzną końcówką mocy. PMA-2500NE dysponuje wydajnymi prądowo stopniami końcowymi, ale też solidnym układem zasilającym, opartym na dwóch oddzielnych transformatorach wchodzących w skład pełnego toru dual mono, kończącego się na stopniach wyjściowych.

Wytrawna konstrukcja

Denon PMA-2500NE już podczas zewnętrznych oględzin sprawia bardzo pozytywne wrażenie, przede wszystkim za sprawą perfekcyjnie wykończonego, solidnego aluminiowego frontu. Pokrętło głośności jest ogromne i daje poczucie obcowania z wydajną maszyną. Z kolei między wspomnianym pokrętłem regulacji głośności a mniejszym, obsługującym selektor źródeł, znalazł się niewielki niskoszumny wyświetlacz OLED, pokazujący informacje o aktualnie obsługiwanym przez wzmacniacz źródle oraz częstotliwości próbkowania. Z przodu znalazły się jeszcze trzy pokrętła, z których Denon nie chciał rezygnować, a mianowicie klasyczne potencjometry służące regulacji intensywności wysokich i niskich tonów oraz balansu między lewym a prawym kanałem. Wzmacniacz może pracować w trybach Analog i Source Direct, znacznie poprawiających jakość brzmienia. Miłośnicy słuchawek również powinni być zadowoleni, bowiem na przednim panelu pojawiło się klasyczne wyjście słuchawkowe.

Tylny panel bazuje na kilku rodzajach wejść; wśród nich znalazła się całkiem pokaźna liczba cyfrowych, w tym USB, dzięki któremu można do PMA-2500NE strumieniować muzykę z laptopa lub peceta i to nawet w formacie DSD. W obrębie gniazd analogowych znalazły się wejścia Phono obsługujące obydwa typy wkładek magnetycznych (MM/MC), a także cztery pary służące do podłączenia innych źródeł, w tym naturalnie odtwarzacza CD/SACD. Producent przewidział również podwójne wyjścia ze stopni końcowych. Ale należy pamiętać, że nawet w przypadku tak wydajnego wzmacniacza, jakim niewątpliwie jest PMA-2500NE, należy przestrzegać pewnej zasady, mówiącej o tym, że podpięte dwie pary kolumn powinny się charakteryzować impedancją znamionową na poziomie 8Ω. Natomiast w przypadku pojedynczego zestawu można stosować konstrukcje o impedancji znamionowej 4Ω, wtedy moc wzmacniacza rośnie dwukrotnie. Wnętrze testowanego wzmacniacza cechuje się implementacją poszczególnych obwodów, jak na konstrukcję w tej cenie przystało – mamy więc tutaj dwa oddzielone od siebie kanały, łącznie z układem zasilającym, co pozwala zredukować szumy i przesłuchy między kanałami.

Elementy w torze sygnałowym są najwyższego sortu – przykładowo kondensatory elektrolityczne dostarcza Elna. Podobnie jest z układem zasilającym, bazującym na dwóch ogromnych, nadwymiarowych kondensatorach elektrolitycznych, dysponujących niską impedancją – są to selekcjonowane jednostki, przygotowane specjalnie z myślą o pracy w układach zasilania wysokiej klasy urządzeń audio, a w szczególności wzmacniaczy. Stopnie końcowe skonstruowano na bazie wysokoprądowego układu MOS (UHC-MOS) FET, gwarantującego stałe dostawy wysokich wartości prądu przy jednoczesnym zachowaniu liniowego brzmienia pozbawionego zakłóceń i nadmiernych szumów. Za transmisję i tłumienie sygnału ze stopni wejściowych do stopni końcowych odpowiada klasyczny potencjometr (zastosowano niebieski potencjometr ślizgowy marki Alps, ceniony za bezawaryjność). Obudowę wykonano tak, aby zminimalizować wibracje – wewnątrz w kilku miejscach wykorzystano stalowe klatki łączące ze sobą poszczególne ścianki, będące jednocześnie platformą nośną dla elementów elektronicznych i modułów, takich jak kondensatory, transformatory czy też stopnie końcowe. Architektura wnętrza może kojarzyć się z chwalonymi za niemal idealny porządek wzmacniaczami marki Accuphase.

Czysta moc!

Denon PMA-2500NE daje poczucie obcowania z olbrzymią mocą. Można wręcz odnieść wrażenie, że jest ona znacznie wyższa niż wartość katalogowa i coś w tym jest, bo ten japoński wzmacniacz jest konstrukcją bardzo wydajną prądowo. A co za tym idzie, dysponuje rewelacyjnie kontrolowanym basem, bez względu na podpięte kolumny. Z wysokoefektywnymi modelami można odnieść wrażenie, że Denon jest dla nich zbyt mocny i że zaraz wyplują z siebie membrany na dywan. Prawda jest taka, że jeśli chcecie wykorzystać pełen potencjał, jakim dysponuje ten wzmacniacz, to śmiało można podpiąć do niego zespoły głośnikowe będące w stanie przenosić spore moce – konstrukcje o mocy nominalnej 150 czy 250W są mile widziane i z pewnością nie będą "narzekać" na braki prądu.

Z drugiej strony Denon może współpracować ze słabszymi konstrukcjami wśród zespołów głośnikowych i zabrzmi tak samo finezyjnie, ale z taką różnicą, że będziecie już odczuwać braki w mocy kolumn, jeśli miałyby one nagłośnić większe pomieszczenia. PMA-2500NE jest więc na tyle elastyczną konstrukcją, właśnie dzięki wysokiej mocy i wydajności prądowej, że może współpracować z wieloma kolumnami. Denon brzmi dostojnie, swobodnie i dysponuje rewelacyjną kontrolą dźwięku w pełnym paśmie. Jeśli zaś idzie o barwę, to jest ona nieco ocieplona, a przekaz od samego dołu do samej góry wygładzony. Średnica mieni się fantastyczną, nasyconą barwą, a to doskonale sprawdza się w przypadku muzyki klasycznej. Instrumenty smyczkowe, jak skrzypce czy wiolonczela, zabrzmiały imponująco otwarcie i naturalnie – bez przekłamań i zbędnej nadinterpretacji. Wszystko odbywało się w konwencji niewykraczającej poza określone standardy typowe dla droższych konstrukcji wśród tranzystorowych wzmacniaczy. PMA-2500NE dysponuje na tyle wysokiej jakości przetwornikiem cyfrowo-analogowym, że słuchanie muzyki w formacie DSD za jego pośrednictwem może okazać się dla wielu osób nowym doznaniem.

Jakość formatu DSD idealnie harmonizuje tutaj z dopracowanym wzmacniaczem w topologii Dual Mono – muzyka brzmi ponadprzeciętnie czysto i przede wszystkim wiernie. Podczas odsłuchu klasyki i jazzu Denon bardzo rzetelnie odtwarzał wszystkie detale, a dodatkowo odnosiłem wrażenie, że każdy dźwięk kreślony jest na czarnym tle pozbawionym szumów – w efekcie docierająca do moich uszu muzyka brzmiała naturalnie i wiernie, łącząc w sobie cyfrową precyzję i dynamikę z analogową plastycznością i barwą. Muszę jednak zaznaczyć, że Denon PMA-2500NE nie należy do wyjątkowo neutralnych wzmacniaczy, bo w porównaniu z konkurencyjnym Heglem H160 lubi co nieco podkolorować, ale w bardzo pozytywnym sensie, ponieważ muzyka ma wiele cech, z jakimi najczęściej spotykałem się w przypadku lampowych amplifikacji. Poza tym jeśliby spojrzeć na dane techniczne, to norweski konkurent dysponuje znacznie wyższą mocą niż PMA-2500NE, a mimo wszystko kiedy słuchałem obydwu wzmacniaczy, odniosłem wrażenie, że to Denon oferuje bardziej monstrualny dźwięk i operuje nim z większą swobodą, zwłaszcza podczas grania na wysokich poziomach głośności. Tak więc w bezpośrednim porównaniu to Hegel okazuje się zdecydowanie bardziej neutralną konstrukcją, natomiast Denon oferuje więcej słodyczy w brzmieniu i wprowadza do niego nieco ciepła, co jest charakterystyczne dla konstrukcji lampowych, a czego trudno szukać w przypadku superneutralnego norweskiego konkurenta. Miłośnicy precyzyjnie budowanej stereofonii również powinni być zadowoleni z PMA-2500NE, ponieważ jest on pod tym względem bliski perfekcji – poszczególne źródła pozorne kreślone są wręcz z aptekarską dokładnością nie tylko pod względem lokalizacji, ale też wymiarów. Słuchając kilku płyt wydanych na SACD z muzyką elektroniczną oraz jazzową, doświadczyłem wręcz trójwymiarowo zaprezentowanej przestrzeni, bez faworyzowania któregoś z planów, za to z ostrymi podziałami między nimi i czytelną głębią, dzięki czemu nawet w klasyce można śledzić rozmieszczenie na scenie konkretnych instrumentów.

Gorący temat

We wzmacniaczu Denon PMA-2500NE zastosowano dwa sporej mocy transformatory liniowe umieszczone względem siebie w układzie przeciwstawnym. Oznacza to, że jeden transformator względem drugiego został osiowo obrócony o kąt 180 stopni, dzięki czemu ograniczono możliwość wzajemnego zakłócania się polami magnetycznymi. Podobny trik stosuje się w przypadku filtrów zwrotnic głośnikowych, w miejscach gdzie cewki indukcyjne znajdują się blisko siebie – wtedy również obraca się jedną z nich, ale o kąt 90 stopni, dla ograniczenia szumów związanych z polem magnetycznym wytwarzanym przez każdą z nich. Pomaga to w uzyskaniu czystego i niezakłóconego sygnału docierającego do poszczególnych głośników. Niestety nie wszyscy konstruktorzy wzmacniaczy czy też kolumn interesują się tym problemem, więc na rynku można spotkać zarówno te bardziej przemyślane i dopracowane konstrukcje, jak i te wykonane standardowo.

Podsumowanie

Denona PMA-2500NE zdecydowanie polecam miłośnikom dużej mocy w najczystszej postaci i miłośnikom słuchania muzyki przy wysokich poziomach głośności, dysponujących sporym pokojem odsłuchowym oraz kolumnami wielkiego kalibru. Denon dysponuje dużą i niewymuszoną swobodą grania w pełnym paśmie i przy każdym poziomie głośności, co jest mimo wszystko dosyć rzadko spotykaną umiejętnością wśród wzmacniaczy za podobne pieniądze. Nowy flagowiec Denona łączy w sobie nie tylko przedwzmacniacz gramofonowy, ale również wysokiej klasy przetwornik cyfrowo-analogowy, umożliwiający odsłuch muzyki z formatu DSD.

Werdykt: Denon PMA-2500NE

★★★★★ Denon PMA-2500NE jest nowoczesną i przede wszystkim dopracowaną konstrukcją, oferującą przetwornik cyfrowo-analogowy obsługujący format DSD. To wzmacniacz wielkiego kalibru dla miłośników dużego, rozłożystego brzmienia