DALI Spektor 6

Nowa seria kolumn Spektor, w katalogu DALI pozycjonowana pod droższą i bardziej renomowaną Zensor, została zaprojektowana zarówno z myślą o użytkownikach kina domowego, jak i miłośnikach konfiguracji stereo. W skład tej nowej serii wchodzą kolumny podstawkowe Spektor 1 oraz Spektor 2 (obydwa modele można również wykorzystać jako kolumny tylne lub surroundy w wielokanałowych systemach kina domowego), kolumna centralna Spektor Vokal oraz podłogowe "szóstki" – najbardziej rozbudowane, będące bohaterami niniejszej recenzji.

Spektor 6 mogą pełnić zarówno funkcję frontów w systemie kina domowego, jak i grać główną rolę w klasycznym układzie stereo, są więc najbardziej uniwersalne z całej linii. Bazują na wydajnym układzie głośnikowym, dostarczającym mocny bas i mogą bezproblemowo pracować zarówno w całkiem dużych, jak i mniejszych pomieszczeniach.

W opisywanym modelu wykorzystano najpopularniejszy, dwudrożny układ głośnikowy, ale oparty na dwóch stożkach przetwarzających pasmo średnich i niskich tonów – dzięki temu duński producent maksymalnie wykorzystał potencjał drzemiący w tego typu kombinacji głośnikowej.

Staranność i design

Spektor 6 prezentują się elegancko, a wyróżniają je lekkość formy i starannie wykonane detale. Skrzynie pokryto drewnopodobną folią winylową, udanie imitującą wzór drewnianych słojów. Dostępne są dwie wersje kolorystyczne – czarny popiół oraz orzech włoski. Czarny jest klasycznym kolorem, który powrócił do łask po wieloletniej dominacji odcienia srebrnoszarego. Z kolei orzech włoski prezentuje się elegancko i dostojnie. Front, niezależnie od wersji kolorystycznej, wykończono czarną skórą ekologiczną, która bardzo ładnie kontrastuje zwłaszcza z obudową w orzechu. Obudowy są wykonane z płyt MDF, a wewnątrz zastosowano poprzeczne wzmocnienia w formie wieńców łączących ścianki dla zwiększenia sztywności skrzynek. Komora akustyczna, w której pracują obydwa stożki nisko-średniotonowe, jest wentylowana dwoma kanałami bas-refleks wyprowadzonymi z tyłu obudowy. Ciekawie też prezentują się pojedyncze terminale wejściowe, ulokowane tuż pod dolnym tunelem bas-refleksu – solidnie i przede wszystkim precyzyjnie wykonane trzpienie pokryto warstwą złota. Wtyki wchodzą we wspomniane trzpienie jak w masło, ale jednocześnie mamy gwarancję, że z nich przypadkowo nie wypadną, co świadczy o precyzji ich wykonania.

Kolumny posiadają płócienne maskownice, ale kto by z nich korzystał, mając przed sobą tak ładnie wkomponowane głośniki? Membrany mają charakterystyczny kolor, posiadają wklęsłą nakładkę centralną, a wykonano je z włókna drzewnego, dzięki czemu są lekkie i sztywne. Wszystkie głośniki są jak zwykle opracowane przez inżynierów DALI, choć w przypadku stożków zastosowanych w kolumnach Spektor 6 widać pewne podobieństwa w projekcie do popularnych niegdyś "osiemnastek" duńskiej Vify. Głośniki te bazują na niskostratnym zawieszeniu dostosowanym do pracy przy sporej amplitudzie wychyleń. Z kolei długość szczeliny magnetycznej dobrano tak, żeby w trakcie pracy, przy maksymalnym wychyleniu membrany, cewka nie opuszczała generowanego przez magnesy strumienia magnetycznego. Wysokie tony powierzono ultralekkiej, miękkiej silikonowej kopułce, współpracującej z subtelnie zakrzywionym falowodem, z charakterystycznymi wzdłużnymi nacięciami minimalizującymi ryzyko dyfrakcji.

Oczywiście kolumny wyposażono w kolce, które należy wkręcić w specjalnie przygotowane gwinty – w przypadku tych kolumn zdecydowanie polecam stosowanie kolców, ponieważ w porównaniu z elastycznymi, miękkimi podkładkami dźwięk znacznie się poprawia, zwłaszcza w zakresie niskich tonów, które zyskują na lepszym konturze i zróżnicowaniu.

Mocny bit i przestrzeń

Spektor 6 należą do kolumn, które bardzo szybko osiągają charakterystyczne dla siebie walory brzmieniowe i nie potrzebują długiego procesu wygrzewania, aby osiągnąć pełnię swoich możliwości. Świeżutkie, fabrycznie nowe egzemplarze już po kilku godzinach od "uruchomienia" zaczęły pokazywać spore zmiany w brzmieniu w porównaniu z tym, co usłyszałem w pierwszych minutach odsłuchu. Początkowo bas wydał się nieco dudniący, z lekko podbitymi górnymi partiami, ale z czasem wyrównał się i uspokoił, stając się bardziej zróżnicowany i lepiej kontrolowany. Po kilkugodzinnej rozgrzewce "szóstki" zaprezentowały już gładki, delikatnie osłodzony, można rzec aksamitny i przyjemny w odbiorze dźwięk. Zakres wysokich tonów jest jednak nieco podkreślony, co sprawia, że muzyka wydaje się bogatsza w detale – nie jest to tak neutralny charakter brzmienia, jakiego wymaga audiofil wyznający zasadę high fidelity, ale "nieortodoksom" taka prezentacja może wydać się atrakcyjna, zwłaszcza że mimo nieznacznej ekspozycji góra jest bardzo przyjemna w odbiorze, o czym przekonałem się nie tylko podczas sesji odsłuchowej z najnowszym, świetnie brzmiącym albumem "Spirit" brytyjskiej grupy Depeche Mode, ale również wtedy, kiedy sięgnąłem po ostrzejszy repertuar, np. w wykonaniu zespołu Metallica. DALI potrafią zagrać z pazurem, co szczególnie było słychać właśnie podczas odtwarzania metalu, ale z drugiej strony tam, gdzie wymagana jest subtelność i większa doza finezji, zwłaszcza w muzyce jazzowej czy instrumentalnej, są w stanie ładnie ująć każdy mniej lub bardziej delikatny dźwięk. Z dynamiczną muzyką elektroniczną bas pulsował z należytą energią, zresztą podobnie było, gdy sięgałem po rock i metal. Zakres niskich tonów określiłbym jako mający wyraźne przebicie i niezbędną masę do grania z gatunkami muzycznymi, które tego wymagają. Bas idzie za ciosem i to za każdym razem, gdy zajdzie taka potrzeba, ale jednocześnie jest bezpośredni i ma w sobie też nieco miękkości pasującej do gładkiej góry pasma. Zresztą podobnie jest ze średnimi tonami, bo one również brzmią gładko, ale mimo wszystko średnica nie gra tutaj pierwszych skrzypiec, usuwając się nieco w cień wysokich i niskich tonów. Mimo wszystko dźwięk generowany przez Spektor 6 jest barwny, spójny i plastyczny. Za pośrednictwem tych duńskich konstrukcji przyjemnie słucha się wielu gatunków muzycznych, co szczególnie przypadnie do gustu osobom poszukującym niedrogich kolumn, nieograniczającym się do słuchania konkretnego repertuaru, a otwartych na rozmaite propozycje muzyczne. Za pośrednictwem kolumn DALI bardzo fajnie brzmi również pop i muzyka taneczna – w tym przekonaniu utwierdził mnie odsłuch kilku płyt Madonny. Dźwięk jest świeży, elektryzujący, barwny i całkiem plastyczny, co pomaga w odtwarzaniu nawet sterylnych realizacji studyjnych, nieco je ujędrniając i nadając im rumieńców. Spektor 6 prezentują dobrze poukładaną scenę dźwiękową – nie ma tu faworyzowania pierwszego planu, jest za to czytelna głębia, a wokale najczęściej nie wychodzą mocno do przodu, znajdując się gdzieś na granicy wyznaczonej przez linię frontów. Aby uzyskać rzetelnie rozrysowaną stereofonię, należy pamiętać o zachowaniu pożądanego rozstawu między kolumnami, który powinien wynosić minimalnie tyle, co odstęp kolumn od miejsca odsłuchowego. Podczas kilku sesji odsłuchowych okazało się jednak, że Spektor 6, nawet nieco szerzej rozstawione, potrafią wygenerować jednolitą scenę dźwiękową, która dodatkowo nieco się poszerza. Z kolei jeśli kolumny ustawimy zbyt blisko siebie, na co są one szczególnie wyczulone, to scena dźwiękowa zostanie ściśnięta i pojawi się na niej bałagan.

Podsumowanie

DALI Spektor 6 z pewnością zachwycą melomanów poszukujących niedrogich, ale dobrze wykonanych i atrakcyjnie brzmiących kolumn podłogowych. Niewątpliwą ich zaletą jest brzmienie oparte na mocnym basie i szczegółowym zakresie wysokich tonów. Nieznaczne rozjaśnienie może trochę uatrakcyjnia ten odbiór, ale z drugiej strony osoby przykładające szczególną uwagę do idealnie zbalansowanego dźwięku mogą się nieco rozczarować. Mimo wszystko jeśli lubicie bogato pokazywane, ale jednocześnie aksamitnie brzmiące wysokie tony, to Spektor 6 mogą Wam przypaść do gustu.