Denon AH-GC20

Denon AH-GC20

Nowe słuchawki Denona AH-GC20 to odpowiedź japońskiej marki na potrzeby każdego obieżyświata i spacerowicza

  • Data: 2017-01-17

Globe Cruiser to seria słuchawek Denona adresowana do podróżników. Na razie jest jeszcze bardzo skromna, bo reprezentowana przez zaledwie dwa modele: douszne AH-W200 oraz wokółuszne AH-GC20. Te ostatnie w zależności od regionu, jaki wybierze się na "globalnej" stronie Denona, są klasyfikowane albo jako "noise cancelling" (np. USA), albo "podróżne" (Polska). Tak czy inaczej wyróżnia je właśnie system redukcji szumów ANC, którego zadaniem jest wyeliminowanie zewnętrznego hałasu. Na dobrą sprawę nie trzeba nawet słuchać muzyki, by z tymi "nausznikami" odciąć się od nużącego hałasu, np. w samolocie. My jednak postanowiliśmy sprawdzić, czy mają coś ciekawego do zaoferowania miłośnikom dobrego dźwięku. Wnioski prezentujemy poniżej.

Konstrukcja

Efektywny system składania słuchawek AH-GC20 powoduje, że mieszczą się w zgrabnym i sztywnym etui podróżniczym, choć do małych z pewnością nie należą. Pałąk jest nieco węższy i wyższy niż w wielu modelach stacjonarnych, dzięki czemu udało się zachować smukłość całej konstrukcji i to pomimo zastosowania klasycznych widelców mocujących duże muszle. Komfort noszenia jest wysoki: słuchawki ważą raptem 275g, poduszki z miłej w dotyku syntetycznej skóry są miękkie i doskonale przylegają do głowy, obejmując całe uszy, a pałąk daje się dobrze wyregulować (ułatwia to obustronna podziałka). Srebrne elementy połączone z czernią (plastik, skóra i materiał na wewnętrznej stronie pałąka) wyglądają nadzwyczaj dobrze, a dyskretne, ale widoczne logo (srebrne na czarnych muszlach) nie pozostawia wątpliwości, że to produkt markowy, a nie jakieś "no name" z pierwszego lepszego marketu. Gros przełączników umieszczono w prawej "słuchawce". Jest tam dwuprzyciskowa regulacja głośności, a także główny włącznik, odpowiadający za parowanie BT, którym można zatrzymywać i wznawiać odtwarzanie, jak również przeskakiwać do kolejnych i poprzednich ścieżek. Do tego mamy włącznik/wyłącznik systemu redukcji szumów ANC (zob. WARTO WIEDZIEĆ), gniazdo minijack i ukryte obok niego pod gumową zaślepką gniazdo micro-USB do ładowania litowo-jonowego akumulatorka. Naładujemy go do pełna w 3 godziny, a przez kolejne 20 posłuchamy muzyki w trybie bezprzewodowym. Lewa muszla ma wbudowany tylko jeden przycisk – do odbierania połączeń telefonicznych. Oprócz wspomnianego już ANC z zastosowanych technologii warto wymienić pasywny system redukcji zniekształceń Clear Voice Capture oraz Bluetooth 4.0 Dual Mode (możliwość komunikowania się z dwoma urządzeniami jednocześnie), a także kodeki Advanced Audio Coding (AAC) i aptX (aptX Low Latency). Wśród dołączonych akcesoriów znajdziemy jeszcze woreczek z miękkiej tkaniny, przewód zakończony minijackami 3,5mm, przejściówkę z 3,5mm na 6,3mm oraz adapter samolotowy.

Jakość brzmienia

Nie spotkałem jeszcze urządzenia Denona, które grałoby sucho, agresywnie czy nieprzyjemnie dla ucha. Nawet budżetowe systemy w rodzaju CEOL N9 czy Piccolo N4 mają ten specyficzny firmowy "sznyt": nieprzeciętne nasycenie odtwarzanych informacji, analityczność połączona z muzykalnością i pewnego rodzaju miękkość brzmienia za każdym razem wciągają mnie w przekaz, nawet jeśli – obiektywnie rzecz biorąc – daje się wyczuć odstępstwa od pełnej równowagi tonalnej. Dlaczego o tym wspominam? Otóż słuchawki AH-GC20 podążają mniej więcej tą samą ścieżką. Jeśli użyję określenia "Denonowy bas", to przynajmniej niektórzy miłośnicy dobrego dźwięku powinni tę informację rozkodować bez trudu: niskie składowe są tu nieco poluzowane, zaokrąglone, mają duży wolumen, są obfite, ale jednocześnie łagodne, co sprawia, że ta część pasma wydaje się doładowana do poziomu 100%. Nadmiar niskich tonów grozi nam jedynie wtedy, gdy repertuar jest pod tym względem hojny aż do rozrzutności. Kluczem jest tu jednak nie tyle gatunek, ile "żelazna ręka producenta": w "Luminol" Stevena Wilsona gitara basowa, choć bardziej tłusta niż zwykle, to jednak przez cały czas utrzymywana była w cuglach, podczas gdy w "Bloom" Radiohead w przekaz wkradał się już lekki bałagan. Uzupełniając informacje o basie, należy dodać, że kontrasty dynamiczne i różnicowanie nagrań nie są najmocniejszą stroną modelu AH-GC20 – w każdej sytuacji daje się bowiem wyczuć jego charakterystyczną "relaksacyjną" manierę czy raczej ogładę. Te słuchawki po prostu nigdy nie męczą, co w przypadku modelu stricte mobilnego jest cechą wielce pożądaną, choć nieco lepsza dynamika z pewnością uczyniłaby przekaz bardziej żywiołowym i spontanicznym.

Miękkość typową dla basu można też wyczuć w średnicy. Zakres ten jest reprodukowany z delikatnym pogłosem, dźwięki ładnie wybrzmiewają, są pełne i soczyste – to kolejny zestaw cech typowy dla tego japońskiego producenta. Oprócz tego mamy niezłą przejrzystość, naturalność, ale też delikatną opieszałość – pochodną wspomnianej wcześniej uśrednionej dynamiki i tego, że puls muzyki prezentowany jest bardziej dostojnie niż żywiołowo.

Większa energia nie zaszkodziłaby też chyba górze pasma, choć możliwe, że wpłynęłaby niekorzystnie na ogólną spójność i muzykalność brzmienia. Tak czy inaczej, wysokie tony okazały się najmniej przewidywalne. Momentami wydawało mi się, że góra jest zbyt defensywna i jednorodna, a innym razem – wystarczająco żywa i precyzyjna. Tu znowu kluczowe znaczenie miał wybór repertuaru. W muzyce rockowej i metalowej ("Death Magnetic" Metalliki), niejako z definicji pokaleczonej (żeby nie użyć określenia "zmasakrowanej"), soprany mogą się wydać zbyt wycofane, pozbawione ikry, ale już w jazzie ("Live in Tygmont" Krzysztof Herdzin Trio) – żywe i obecne, choć jednocześnie cały czas pastelowe i słodkie.

Na koniec zostaje kwestia kreowania tzw. zjawisk przestrzennych. AH-GC20 nie grają tylko pierwszym planem – ich scena ma wyczuwalną głębię i szerokość, oczywiście w wydaniu słuchawkowym. W każdym razie dźwięki nie są podawane "na twarz", ich lekkie odsunięcie w głąb, jak i brak stłoczenia źródeł pozornych (świetnie słychać to chociażby na perkusyjnej solówce Cezarego Konrada w utworze "Pięciak" z przywołanej wyżej płyty) kapitalnie wpisują się w firmowe, relaksacyjne brzmienie.

Warto wiedzieć

Skuteczność aktywnej redukcji szumów w słuchawkach najlepiej weryfikuje się podczas długich podróży autobusem, pociągiem czy (najlepiej) samolotem. Generalnie wszędzie tam, gdzie jest się narażonym na wielogodzinny hałas, do którego można się co prawda przyzwyczaić, ale który zawsze wywołuje zmęczenie. W modelu AH-GC20 Denona zastosowano system, który nie wpływa znacząco na komfort słuchania muzyki. Jest więc w miarę dyskretny, ale z pewnością skuteczny. W praktyce z otoczenia wycinane są głównie niskie częstotliwości. Nie bez znaczenia jest również fakt, że poduszki w testowanym modelu doskonale przylegają do głowy, zapewniając dobrą izolację od hałasu z zewnątrz.

Podsumowanie

Słuchawki AH-GC20 to klasyczny produkt Denona: prezentują wzorowy design i wykonanie, a do tego muzykalne, angażujące brzmienie. Nie są do końca uniwersalne, w kategoriach audiofilskich brak im nieco neutralności, ekspresji i rozdzielczości, ale rekompensują to bardzo przyjemnym, relaksacyjnym przekazem. Krótko mówiąc, na długie podróże i spacery jak znalazł.

Werdykt: Denon AH-GC20

★★★★½ Zawsze przyjemne w odbiorze, nie męczą nawet po kilku godzinach słuchania