Krüger&Matz Soul 2

Krüger&Matz Soul 2

Te niewinnie wyglądające nauszniki powinny zaspokoić apetyt na niskie tony nawet najbardziej wymagających "basogłowych"

  • Data: 2017-01-17

Fanom marki Krüger&Matz nazwa Soul 2 może wydać się znajoma – swego czasu identyczne miano nadano smartfonowi (był to bodaj pierwszy model K&M z systemem Windows Phone), obecnie już wycofanemu z oferty. Z samej nazwy, jak widać, nie zrezygnowano, przekazując ją dwóm nowym modelom słuchawek: przewodowemu i bezprzewodowemu (ten drugi uzupełniono dopiskiem Wireless). Filozofię coraz bardziej rozpoznawalnej polskiej marki można chyba zamknąć w krótkiej, zwięzłej formule "ilość, jakość i cena", bo jej produktów systematycznie przybywa, ich jakość jest lepsza od przeciętnej, a ceny – wiele na to wskazuje – w najbliższym czasie wykoszą konkurencję. Opisywane tu słuchawki Soul 2 kosztują niespełna 250zł, zatem należy założyć, że są skierowane głównie do młodych ludzi korzystających ze smartfonów. Czego więc mogą się oni spodziewać?

Budowa

Do jakości wykonania słuchawek Soul 2, biorąc pod uwagę ich cenę, trudno się przyczepić. Wyglądają naprawdę porządnie, choć niemal w całości wykonano je z tworzywa sztucznego. Metal wykorzystano tylko w prowadnicach – regulacja odbywa się poprzez ich wysuwanie i wsuwanie z/do wnętrza stabilnego, sztywnego pałąka – oraz w zawiasach, a więc miejscach szczególnie narażonych na zużycie. Do osłon stanowiących przedłużenie pałąka przymocowano zewnętrzne części muszli w taki sposób, że przechylają się one w górę i w dół, a także w prawo i w lewo, co prawda w niewielkim zakresie, ale w sam raz do dobrego dopasowania do uszu, które gwarantuje efektywne, pasywne tłumienie hałasu zewnętrznego.

Pokrycie padów przylegających do uszu wykonano z przyjemnej w dotyku syntetycznej skóry, zaś wewnętrzną stronę pałąka z gumopodobnego materiału tworzącego coś w rodzaju poduszki (identyczne rozwiązanie zastosowano w modelu Street 2 Power Bass – zob. recenzję w nr. 9/2016 HFC). W wersji dostarczonej do testu elementy te miały kolor jasnobrązowy, podczas gdy główną część słuchawek ubrano w biały uniform, tu i ówdzie przełamany srebrnymi ozdobnikami (m.in. logo marki). Gdyby komuś takie połączenie kolorów nie przypadło do gustu, zawsze może wybrać wersję w czerni.

Model Soul 2 jest składany, a w komplecie znajdziemy eleganckie, sztywne etui w kształcie elipsy ozdobione logo Krüger&Matz. Kabel wpinany do lewej muszli ma 120cm długości, sterownik do obsługi najważniejszych funkcji urządzenia przenośnego (niestety bez możliwości regulowania głośności) i jest zakończony minijackami. Oczywiście słuchawki umożliwiają także rozmowy przez telefon.

Jakość brzmienia

Bez względu na źródło dźwięku (podczas testu korzystałem przede wszystkim z Samsunga Galaxy S7, ale też z iPada i PC) słuchawki Soul 2 przyciągają uwagę niskimi tonami – mięsistymi, zamaszystymi, ocieplającymi i zmiękczającymi brzmienie, z wyczuwalną "górką" w przedziale 60–100Hz, potęgującą wrażenie niskiego basu i mogącą kojarzyć się nieco z... kolumnami z bas-refleksem. Wyeksponowanie niskich tonów ze wspomnianego przedziału daje co prawda wrażenie potęgi brzmienia i rozmachu, i to niezależnie od repertuaru, ale może też skutkować zlewaniem się partii gitary basowej w jednolitą masę ("Hardwired...To Self-Destruct" Metalliki, FLAC 24/96), a w takim wypadku warto włączyć korektor i postarać się ostudzić zapał słuchawek do przeciągania impulsów najniższych składowych. Zabiegi tego typu mogą sobie darować fani najnowszych produkcji klubowych, hip-hopowych czy dubstepowych, w których, jak powszechnie wiadomo, dół pasma jest "strategiczny" i gdzie liczy się bardziej ogólne wrażenie basu niż jego precyzja. Soul 2 będą też dobrym wyborem dla zwolenników nieco spokojniejszej muzyki pop-rockowej z większą ilością powietrza, czegoś w rodzaju ostatniej płyty Paula Simona "Stranger to Stranger": w takim repertuarze obfitość niskich tonów wpisana w sygnaturę dźwiękową tego modelu nie powinna znacząco pogorszyć ich szybkości czy kontroli.

Ekstensywny bas modelu Soul 2 rzutuje na barwy i dynamikę. Te pierwsze łatwo zaakceptować, bo są obfite i pełne, choć niespecjalnie kontrastowe, raczej monochromatyczne. Ocieplenie barwy łatwo wyczuć, przechodząc do wyższych częstotliwości, gdzie z wyraźnie skompresowanym materiałem dźwiękowym może brakować nieco czynników ożywiających brzmienie, ciut lepszej analityczności i szczegółów artykulacyjnych. Nie ma tu mowy o podkreślaniu sybilantów czy np. ostrości blach – góra sprawia wrażenie lekko przyciemnionej, stonowanej, podporządkowanej niższym dźwiękom, ale potrafi też przekazać sporą ilość szczegółów. Podobnie jak barwy, także walory dynamiczne i rytmiczne dźwięku Soul 2 są dość wyraźnie "urabiane" przez silny charakter prezentacji dźwięku, opierający się na eksponowaniu basu – gradacja dynamiki zarówno w skali makro, jak i mikro nie budzi większych zastrzeżeń, acz w mocniejszym rocku przydałyby się nieco bardziej wyraźne akcenty właśnie na niskich tonach.

Do mocnych punktów opisywanych tu słuchawek należy zaliczyć stereofonię i lokalizację pozornych źródeł dźwięku. Słychać to zwłaszcza w nagraniach małych akustycznych składów jazzowych ("Now This" Gary Peacock Trio, FLAC 24/96), gdzie zarówno informacje przestrzenne, jak i wyrazistość źródeł są przekazywane bez zarzutu. I także w takich balladowych, pełnych przestrzeni, uduchowionych i kontemplacyjnych, a do tego starannie przygotowanych produkcjach Soul 2 czują się jak ryba w wodzie.

Podsumowanie

Soul 2 to słuchawki warte poznania. Przekonują wyglądem, jakością wykonania, ceną i brzmieniem. To ostatnie nie jest do końca uniwersalne. Miłośnicy cięższego grania mogą poczuć zawód, ale fani gatunków z kręgu "basu nigdy dość", jak również akustycznego jazzu będą zadowoleni.

Werdykt: Krüger&Matz Soul 2

★★★★½ Śmiały bas, ocieplone barwy, niezła dynamika i dobra stereofonia – przy tak ustalonych priorytetach Soul 2 okażą się strzałem w dziesiątkę