Krüger&Matz KM 1908

Krüger&Matz KM 1908

Czy w dobie wszechobecnych przenośnych głośników Bluetooth miniwieże mają jeszcze sens? Krüger&Matz wierzy, że tak...

  • Data: 2017-02-15

Polska marka Krüger&Matz ogłosiła niedawno wyniki finansowe za 2016 rok. Trzeba przyznać, że ma się czym pochwalić: odpowiadająca za 31% obrotu całej firmy Lechpol Electronics, K&M zanotowała 50-procentowy wzrost przychodów rok do roku i wypracowała 9,7 mln zł marży na sprzedaży produktów. Przychody ze sprzedaży w ubiegłym roku przekroczyły 145 mln zł, a wzrost marży dla Kruger&Matz rok do roku wyniósł 120%. Ciekawie wygląda też struktura sprzedaży produktów za rok 2016. Tak zwane home audio, wraz ze słuchawkami oraz głośnikami Bluetooth, stanowi 21% sprzedaży – więcej niż tablety (16%) i porównywalnie z telewizorami (22%). Marka, której podstawą oferty wciąż są smartfony (27%), nie zamierza jednak spocząć na laurach, co udowodniła w drugiej połowie 2016 roku, poszerzając ofertę w wielu kategoriach, m.in. urządzeń audiowizualnych. Jedną z nowości w tym segmencie jest opisywana tu miniwieża KM 1908.

Wygląd i funkcjonalność

KM 1908 wyróżnia się co najmniej dwoma elementami. Przede wszystkim w stopniu przedwzmacniacza, trochę na przekór współczesnym "wieżom cyfrowym", umieszczono podwójne triody ECC83/12AX7 (aczkolwiek stopień końcowy pracuje już w klasie D). Drugi element to możliwość odczytu płyt DVD. Zadbano też o niepospolity wygląd zarówno elektroniki, jak i kolumn. Na tę pierwszą składają się dwa komponenty w kolorze szampańskim: wzmacniacz i jednostka główna, które łączy się ze sobą za pomocą tzw. przewodu kontrolnego (w zestawie). Nietypowo zaokrąglone w dolnej części metalowe fronty i delikatna bursztynowa poświata, jaką rzucają lampy, powinny zaspokoić wygórowane wymagania estetyczne i apetyt na luksus za rozsądne pieniądze.

Środek ścianki przedniej jednostki głównej zajmuje wyświetlacz z matrycą punktową (można go w kilku krokach przyciemnić z poziomu pilota), za którym ukryto szufladę napędu DVD. Po jego lewej stronie umieszczono włącznik, a po prawej kółko sterujące (poprzedni/następny, odtwarzanie/pauza, equalizer, tryb odtwarzania) oraz dwa małe przyciski: otwierający/zamykający szufladę i "wybierak" źródła. Tył wygląda równie schludnie i nieskomplikowanie. Znalazły się tam wyjście liniowe, wyjście wideo, gniazdo kabla kontrolnego, dwa wejścia HDMI i takież wyjście (z obsługą funkcji ARC).

Jeśli wzmacniacz umieścimy pod jednostką główną, to będzie on wyglądał niemal jak lustrzane odbicie górnego komponentu. Gdyby nie przyciemniona tafla przezroczystego tworzywa, przez które widać lampy elektronowe, front wzmacniacza można by uznać za wzór minimalizmu. Z lewej strony umieszczono bowiem tylko gniazdo słuchawkowe 3,5mm, a z prawej pokrętło wzmocnienia. Z tyłu zamontowano niezbędne złącza: gniazdo anteny FM/DAB, port USB, wejścia cyfrowe optyczne i elektryczne, wejście AUX (RCA), pojedyncze gniazda głośnikowe oraz popularne gniazdo zasilające, tzw. ósemkę.

Kolumny dołączone do zestawu także odstają od przyjętego szablonu. Są całkiem duże (jak na miniwieżę) i – podobnie jak towarzysząca im elektronika – mają element przyciągający oko. Mowa o tweeterze (miękka jedwabna kopułka) umieszczonym w osobnej obudowie, której część w kolorze szampańskim wystaje ponad górną ściankę skrzynki. Widać tu koneksje z podobnymi rozwiązaniami innych uznanych firm (począwszy od Wharfedale, przez Taga Harmony czy Triangle, na markach KEF i B&W kończąc), choć na równie zaawansowane technologie nie ma co liczyć, zatem nie będzie raczej pomyłką przyjęcie założenia, że sposób zamontowania głośnika wysokotonowego to w większym stopniu dekoracja niż "audiofilizowanie". Ćwiczeniem na pamięć skojarzeniową mogą być także koncentryczne przetłoczenia na membranach wooferów z celulozy, poprawiające ich charakterystykę: tym razem myśli biegną przede wszystkim ku JBL-om (bo to ich swoisty znak rozpoznawczy), a nawet niektórym systemom estradowym. Praktyczne podejście projektanta do konstrukcji kolumn widać m.in. w umieszczeniu wylotów bas-refleksu zarówno z przodu, jak i z tyłu. Niskich tonów nie zabraknie, jeśli kolumny postawimy na standach w dużym salonie, a jeśli umieścimy je np. na "ertefałce" po obu stronach telewizora (wszak mamy tu odtwarzacz DVD), blisko ściany tylnej, i basu będzie za dużo, to jego zasięg ograniczymy, zatykając tunele z tyłu.

Aby za pośrednictwem KM 1908 odtwarzać muzykę, wystarczy połączyć za pomocą przewodu kontrolnego jednostkę główną i wzmacniacz, a do tego drugiego podłączyć kolumny (kable znajdziemy w zestawie). Parowanie KM 1908 z urządzeniem Bluetooth nie nastręcza żadnych problemów (podczas testu miniwieża współpracowała w ten sposób z Samsungiem Galaxy S7), podobnie jak odtwarzanie plików z nośnika USB, aczkolwiek warto zauważyć, że w tym ostatnim wypadku obsługiwane są tylko pliki stratne (MP3, WMA).

Miniwieżę do telewizora najwygodniej podłączyć kablem HDMI. Minimalistyczne (żeby nie powiedzieć surowe) menu ustawień obejmuje m.in. zmianę rozdzielczości i proporcji obrazu, ochronę rodzicielską, jak również ustawienia audio.

Warto też pamiętać o tym, że każdorazowe włączenie zasilania KM 1908 rozpoczyna się mniej więcej 10-sekundowym rozgrzewaniem lamp (na wyświetlaczu pojawia się wówczas napis "preheat" i następuje odliczanie od 10 do 0), aczkolwiek brzmienie wzmacniacza "układa się" jeszcze przez co najmniej kilkanaście minut.

Brzmienie i obraz

Tych, którzy chcieliby usłyszeć z opisywanej miniwieży dźwięk kojarzony z techniką lampową, nie spotka zawód. Połączenie tak odmiennych technik (lampy i klasa D) zaowocowało muzykalnością, której na próżno szukać wśród podobnych konstrukcji z tej półki cenowej. Najwyraźniej w tym "szaleństwie" jest metoda, bowiem KM 1908 ujmuje brzmieniem bliskim i ciepłym. Jest w nim szczypta charakterystycznej dla lamp płynności i słodyczy, ale też witalność, która nie pozwala na przesadne rozmemłanie. Na pierwszy plan wysuwa się średnica, całkiem ładnie potrafiąca pokazać różnice w barwie czy to wokali, czy instrumentów. Wysokie tony są delikatne i zaokrąglone, choć czasami potrafią też błysnąć, co jednak zawsze jest czymś przyjemnym, bo wiąże się z gładkością, a nie jaskrawością, ostrością itp. Z kolei bas na tle wyższych zakresów wypada mniej wyraźnie: jest bardziej plastyczny i substancjalny niż konturowy, ważniejsze od detalu jest jego wypełnienie. Oczywiście wszystko to razem daje brzmienie w pewnej mierze podbarwione, ale więcej w nim zalet niż wad. Za te ostatnie, przynajmniej po części, odpowiedzialne są kolumny, które z jednej strony wprowadzają do brzmienia pewnego rodzaju przygaszenie, a z drugiej zdarza im się gubić kontrolę niskich tonów, przez co stanowią dość oczywiste tzw. wąskie gardło sytemu. Jeśli więc komuś przyjdzie ochota wystrzelić brzmienie KM 1908 na wyższą orbitę, powinien do elektroniki podłączyć lepsze monitory. Podczas testu korzystałem m.in. z Usherów S-520, dzięki którym udało mi się wyrównać przekaz pod względem tonalnym (m.in. lepszy, bardziej "zebrany" bas, dźwięczniejsze soprany) i uzyskać ciekawszą, bardziej przekonującą przestrzeń, nie tracąc przy tym tego, co dają lampy: namacalnego, muzykalnego, ale kiedy trzeba także całkiem żywiołowego i dynamicznego brzmienia.

Sekcja wideo KM 1908 działa bez zarzutu, aczkolwiek należy być świadomym ograniczeń samego formatu. Dla oka przyzwyczajonego do obrazu Full HD (nie wspominając nawet o 4K) przesiadka na przeskalowane SD może być bolesna. O obrazie generowanym przez odtwarzacz DVD można więc powiedzieć, że jest stabilny i w miarę czysty, a kontrast i jasność – dobre, niemniej lepsze efekty wizualne zapewniają choćby popularne dekodery TV. Wobec powyższego możliwość oglądania filmów na miniwieży Krüger&Matz jest raczej miłym dodatkiem, z którego najchętniej skorzystają posiadacze dużej kolekcji płyt DVD, nieoczekujący jednak wyrafinowania i subtelności znanych z droższych odtwarzaczy wizyjnych.

Podsumowanie

Czym charakteryzuje się dobra miniwieża? Kompaktowymi wymiarami, ciekawym wyglądem, możliwością odtwarzania płyt CD/DVD i plików, modułem Bluetooth, radiem FM/DAB+, dobrym brzmieniem i przystępną ceną. KM 1908 to wszystko ma. Osoby rozglądające się za tego typu urządzeniem do salonu czy sypialni powinny wpisać propozycję Krüger&Matz na swoją krótką listę sprzętu do sprawdzenia.

Werdykt: Krüger&Matz KM 1908

★★★★½ Udane połączenie odmiennych technik (lampy i klasa D) zaowocowało niespotykaną w tej klasie urządzeń muzykalnością, która czyni z KM 1908 bardzo interesującą propozycję