Onkyo TX-8150

Onkyo TX-8150

Stereofoniczny amplituner sieciowy Onkyo TX-8150 pokazał w testach, że dobrze kontroluje bas i wiarogodnie kreśli stereofonię

  • Data: 2016-02-18

Stale poszerzająca się oferta Onkyo imponuje różnorodnością urządzeń nie tylko związanych z kinem domowym, ale również ze stereo. Ten japoński producent po wielu sukcesach w postaci znakomitych urządzeń odtwarzających dźwięk wielokanałowo postanowił poświęcić znacznie więcej uwagi komponentom do stereo. Mamy więc do czynienia z powrotem do korzeni. Wprawdzie Onkyo nigdy nie zarzuciło ich produkcji, a jego produkty były jednymi z najlepiej dopracowanych i charakteryzowały się bardzo dobrym stosunkiem jakości do ceny, ale jednak w ostatnich latach nowe modele pokazywały się stosunkowo rzadko.

Modelem TX-8150 Onkyo przypomina o sobie miłośnikom klasycznego stereo i muszę przyznać, że robi to bardzo przekonująco. Ten najnowszy model oferuje bowiem wiele ciekawych funkcji, o których posiadacze podobnych urządzeń sprzed lat mogli tylko pomarzyć. Rosnąca moda na odtwarzanie muzyki z plików w wysokiej rozdzielczości skłania producentów do aplikowania w urządzeniach zaawansowanych przetworników cyfrowo-analogowych obsługujących również coraz bardziej popularny format DSD. Model TX8150 oprócz obsługi plików w wysokiej rozdzielczości oferuje obydwa popularne typy wejść cyfrowych, może także współpracować z każdym gramofonem wyposażonym we wkładkę magnetyczną MM. Jeśli ktoś chciałby wykorzystać zewnętrzną końcówkę mocy o znacznie większej wydajności prądowej, to może użyć w tym celu wyjścia z przedwzmacniacza. TX-8150 jest obecnie najbardziej zaawansowaną i najlepiej wyposażoną jednostką w tej cenie dostępną na polskim rynku w ofercie Onkyo.

Prostota i funkcjonalność

Testowany stereofoniczny amplituner z pewnością nie zawojuje świata swoim designem, gdyż pod tym względem nawiązuje do wcześniejszych modeli. Ten swego rodzaju konserwatyzm wynika z pragmatyzmu inżynierów Onkyo stawiających ergonomię i łatwość obsługi wyżej niż inne cechy. Z drugiej jednak strony nowemu amplitunerowi nie można nic zarzucić, jeśli chodzi o estetykę, bo ani on brzydki, ani zbyt przystojny – ot taki fajny klocek, łatwy w obsłudze i to dla wielu osób może okazać się najważniejsze. Na wyświetlaczu pojawia się dość dużo informacji i wszystko jest bardzo czytelne, co zdecydowanie zasługuje na pochwałę. Ponadto Onkyo wyposażono w wiele udogodnień, z którymi raczej nie spotkamy się w przypadku wielu konstrukcji w podobnej cenie.

Oprócz znakomitego wyposażenia związanego zwłaszcza z obsługą sygnałów analogowych i cyfrowych TX-8150 okazuje się solidną konstrukcją – tor zasilający bazuje na wydajnym transformatorze będącym w stanie zaspokoić spory apetyty na prąd stopni wyjściowych. Te z kolei skonstruowano na bazie elementów dyskretnych, co jest sporym atutem. Podobnie jest z kondensatorami magazynującymi prąd w sekcji wysokoprądowej bezpośrednio połączonej ze stopniami końcowymi – są to jednostki skonstruowane z myślą o urządzeniach audio, co z pewnością znajduje przełożenie na wyższą jakość dźwięku. Tak skonstruowany wzmacniacz o szerokim paśmie przenoszenia gwarantuje brzmienie na przyzwoitym poziomie. Onkyo dysponuje również wejściem Phono dla gramofonów oraz wejściem słuchawkowym, a jakby tego było mało, miłośnicy subsonicznych dźwięków mogą połączyć TX-8150 z aktywnym subwooferem.

Jakość brzmienia

Jeśli połączymy przeciętny, ale i dobrze zaprojektowany wzmacniacz stereo z dobrym przetwornikiem cyfrowo-analogowym, będącym w stanie obsłużyć pliki hi-res, to mamy gotowy przepis na brzmienie przykuwające uwagę słuchaczy na długie godziny. I taki jest TX-8150, bo za stosunkowo niewielką cenę gwarantuje ogromną frajdę z odsłuchu muzyki, zwłaszcza z plików w wysokiej rozdzielczości. Onkyo cechuje się przede wszystkim mocnym i dynamicznym dźwiękiem. W zasadzie z każdym gatunkiem muzycznym odczuwalna jest pewna rezerwa mocy, nawet przy średnich i wysokich poziomach głośności. Jeśli jednak słuchaczowi szczególnie zależy na owym poczuciu rezerwy pod względem mocy, to polecałbym stosowanie wysokoefektywnych kolumn. Onkyo łączyłem z kolumnami marki Klipsch (model RP-260F) oraz Triangle (model Elara 07), co pozwoliło osiągać spore poziomy głośności bez większego wysiłku ze strony stopni końcowych – radiator nie grzał się zbytnio, co świadczy chociażby o tym, że tranzystory nie musiały pracować przy pełnym poborze prądu.

Muszę przyznać, że najbardziej spodobało mi się brzmienie w trybie Pure Audio, można by rzec, że prezentowało się ono z audiofilskim namaszczeniem. To właśnie w tym ustawieniu TX-8150 osiąga więcej niż przyzwoitą równowagę tonalną, co jest szczególnie ważne podczas słuchania muzyki wokalnej czy też opartej na bogatym instrumentarium dętym i strunowym. Podczas jednej z kilku sesji odsłuchowych z Onkyo TX-8150 szczególnie w pamięć zapadł mi dźwięk reprodukowany z płyty "Kind Of Blue" Milesa Davisa. Onkyo trzymał w ryzach każdy odtwarzany dźwięk, choć moim zdaniem średnie tony mogłyby być nieco wyraźniejsze, wtedy całość brzmiałaby jeszcze bardziej dobitnie i wiernie. Ale mimo to w muzyce dało się wyczuć ten niesamowity klimat, bo "Kind Of Blue" jest płytą wybitną, a TX-8150 świetnie z nią sobie poradził, a nie należy przecież do konstrukcji hi-endowych. Mimo to, jak na urządzenie z tej półki cenowej, całkiem nieźle poradził sobie z odtwarzaniem dźwięku konkretnych instrumentów, co niewątpliwie zasługuje na uwagę i jest sporym plusem. W miarę wyrównany balans tonalny pozwalał zabrzmieć odtwarzanej muzyce bez nadmiernej eskalacji któregokolwiek z zakresów, przez co dźwięk był bardziej naturalny i zbliżony do tego, co można osiągnąć za pośrednictwem znacznie droższych wzmacniaczy, cechujących się przede wszystkim wysoką kulturą brzmienia.

Należy jednak pamiętać, że Onkyo jest typową konstrukcją tranzystorową i mimo znakomitego cyfrowo-analogowego przetwornika na pokładzie zaprezentuje muzykę skrupulatnie, dokładnie i czysto, ale w porównaniu z lampami będzie mu jednak brakować nieco finezji, zwłaszcza w operowaniu barwą. Z drugiej jednak strony koloryt brzmienia, jaki prezentuje TX-8150, nie pozostawia wiele do życzenia, zwłaszcza osobom lubującym się w sprężystym i plastycznym przekazie, bo właśnie pod tym względem Onkyo wydaje się brylować w porównaniu ze wzmacniaczami za podobne pieniądze. Plastyka dźwięku stoi na wysokim poziomie, bo słuchając klasyki czy jazzu, nie odniosłem wrażenia, że coś dzieje się na siłę. Za to ze strony Onkyo doświadczyłem sporej swobody w operowaniu barwą poszczególnych instrumentów – muzyka była wystarczająco bogata w harmoniczne. Podobne odczucia miałem zresztą do reprodukowanej sceny dźwiękowej – może i Onkyo nie jest mistrzem precyzji, gdyż jest to domeną znacznie droższych urządzeń, ale muszę przyznać, że ten japoński stereofoniczny amplituner zaskoczył mnie rozmiarami źródeł pozornych. Oczywiście wiele będzie tutaj zależało również od samych kolumn głośnikowych, ale jeśli tylko posiadacie jakieś dobrze brzmiące podłogówki oferujące rozłożysty i nieskrępowany dźwięk, to Onkyo rozwinie przy nich skrzydła. Konfiguracja z wyżej wymienionymi kolumnami marki Klipsch, jak i Triangle okazała się na tyle udana, że polecałbym przyszłym użytkownikom tego amplitunera właśnie tego typu zespoły głośnikowe, lub też zbliżone, o podobnych walorach dźwiękowych. W trybie Pure Audio testowany amplituner zaprezentował konturowy, dobrze kontrolowany bas. Niskie tony mają raczej taki wypośrodkowany charakter i są też w stanie zapuszczać się do najniższych partii, ale mimo wszystko miłośnikom potężnego basu, zwłaszcza tym, co lubują się w słuchaniu dużych składów symfonicznych, polecałbym łączenie Onkyo TX-8150 z aktywnym subwooferem.

Warto wiedzieć

Na rynku jest mnóstwo tak zwanych "gołych" wzmacniaczy, bazujących wyłącznie na podstawowej gamie analogowych wejść. Oczywiście dzięki oszczędnościom związanym z dodatkowymi funkcjami niektórzy producenci są w stanie zainwestować więcej w tor audio, który jest przecież najważniejszy i jego jakość bezpośrednio przekłada się na brzmienie. Ale szkopuł w tym, że projektanci w przypadku budżetowych konstrukcji mimo wszystko mają ograniczone pole manewru i nawet jeśli któryś ze stopni odpowiadających za dźwięk zostanie lepiej doinwestowany, to i tak nie znajdzie to aż tak wielkiego przełożenia na brzmienie. Zatem cena tego modelu Onkyo oraz możliwości, jakimi dysponuje, i tak w porównaniu z konkurencją plasują go bardzo wysoko. To atrakcyjna oferta zwłaszcza dla osób poszukujących uniwersalnego wzmacniacza będącego w stanie obsłużyć nie tylko analogowe sygnały, ale również cyfrowe, łącznie z możliwością strumieniowania muzycznych plików hi-res, co jak na tak tanie urządzenie jest szczególnym osiągnięciem. To właśnie ten japoński producent jako jeden z pierwszych dostarczył jeszcze nie tak dawno na rynek odtwarzacz plików muzycznych, model C-N7050, w niezwykle atrakcyjnej cenie, bo poniżej 2 tysięcy złotych. Japończycy starają się utrzymać ten trend i idą za ciosem, bo również na przykładzie TX-8150 widać, jak wielką wagę przykłada się do funkcjonalności, zwłaszcza związanej z obsługą plików hi-res.

Podsumowanie

TX-8150 okazuje się tanim i znakomicie wyposażonym amplitunerem, oferującym nie tylko streaming muzyki z plików hi-res, ale umożliwiającym również połączenie z przenośnymi urządzeniami odtwarzającymi muzykę poprzez Bluetooth, a także Wi-Fi. Najważniejszy jest jednak fakt, że dzięki znakomitemu przetwornikowi cyfrowo-analogowemu daje pełen wgląd w odtwarzaną muzykę, co świadczy również o jakości zastosowanego wzmacniacza, wykorzystującego przecież bardzo dobry sygnał analogowy z poziomu przetwornika C/A. Onkyo może nie powala na kolana designem, ale za to oferuje wiele dobrego, jeśli chodzi o elementy mające bezpośredni wpływ na brzmienie. To samo odnosi się do zastosowanych technologii, bo w tej cenie wciąż trudno trafić na tak dobrze wyposażony amplituner, do tego oferujący bezprzewodową komunikację z przenośnymi źródłami dźwięku, jak smartfon, tablet lub laptop, nie wspominając już o możliwości odczytu plików DSD.

Werdykt: Onkyo TX-8150

★★★★½ TX-8150 w swojej cenie oferuje znakomite wyposażenie. Dzięki dobrze zaprojektowanemu wzmacniaczowi potencjał znakomitego przetwornika cyfrowo-analogowego nie został zmarnowany. Bezprzewodowa obsługa przenośnych urządzeń poprzez Wi-Fi czy Bluetooth to kole