Polk Audio T50

Polk Audio T50

Test niedrogich podłogówek Polk Audio T50. Zastosowano w nich system rezonansowy oparty na dwóch membranach biernych, co przy tej cenie jest wręcz zjawiskowe

  • Data: 2016-02-18

Polk Audio posiada szeroką ofertę skierowaną przede wszystkim do masowego odbiorcy. Ta amerykańska marka dba o swoich klientów i co jakiś czas w jej katalogu pojawiają się nowe lub udoskonalone konstrukcje z budżetowego segmentu cenowego. Seria T jest przede wszystkim przystępna cenowo, ale też wzbogacona o rozwiązanie konstrukcyjne zapożyczone z dużo droższych zestawów głośnikowych. Zastosowany w modelu T50 układ rezonansowy oparty na membranach biernych ma być elementem znacznie podnoszącym jakość dźwięku w zakresie niskich tonów. Dzięki temu rozwiązaniu kolumny mają być też łatwe w ustawieniu.

Pomysł się liczy!

Testowane kolumny są w swoim przedziale cenowym sporą niespodzianką – mam na myśli układ rezonansowy oparty na membranach biernych. Każda z kolumn dysponuje dwoma takimi membranami. Z zewnątrz są to konstrukcje identyczne jak głośnik nisko-średniotonowy umieszczony tuż pod kopułką wysokotonową. Różnica polega na tym, że membrany bierne przetwarzają bas pod wpływem ciśnienia wywołanego przez napędzany przez wzmacniacz przetwornik nisko-średniotonowy. Dzięki takiemu rozwiązaniu kolumny są niezwykle łatwe w ustawieniu i mogą zabrzmieć dobrze w większości pomieszczeń w paśmie basu, ponieważ nie wchodzą mocno w interakcję z pokojem, co ma często miejsce w przypadku różnej maści układów bas-refleks. T50 bazują więc na układzie membran biernych, umożliwiającym precyzyjniejsze strojenie kolumn w paśmie basu, co z pewnością pozytywnie wpływa na ich brzmienie. Rozwiązanie jest o tyle fajne, że dostępne właśnie w przypadku niedrogich zespołów głośnikowych, co niewątpliwie świadczy o wysokich aspiracjach amerykańskiego producenta.

Choć z zewnątrz T50 wyglądają na dosyć rozbudowane, to w istocie są konstrukcjami dwudrożnymi. Układ głośnikowy, który w rzeczywistości współpracuje ze wzmacniaczem, bazuje na kompozytowym stożku odtwarzającym tony średnie i bas oraz delikatnej jedwabnej kopułce. Wspomniany stożek współpracuje z dwoma identycznymi stożkami, ale w formie membran biernych. Zatem wszystkie trzy stożki pracują w tej samej komorze, ale tylko jeden z nich jest pełnowartościowym głośnikiem, napędzanym przez wzmacniacz. Pomijając nietypowy jak na ten przedział cenowy układ rezonansowy, to skrzynie są już raczej wykonane standardowo. Mamy więc obudowy zbudowane z płyt MDF, od wewnątrz wzmocnione poprzecznymi wieńcami i wytłumione wełną syntetyczną. Skrzynie z zewnątrz pokryto okleiną drewnopodobną imitującą fornir. Kolumny dostępne są tylko i wyłącznie w czarnej wersji kolorystycznej. Natomiast front jest wykończony czarnym satynowym lakierem, co dodaje tym kolumnom nieco elegancji i uroku. Skrzynki spoczywają na przykręconych na stałe cokołach stabilizujących, wyposażonych w gumowe podkładki tłumiące drgania.

Na wyposażeniu znalazły się również płócienne maskownice naciągnięte na plastikową ramę – ja jednak radziłbym je zdemontować do odsłuchu, bo wysokie tony i średnie nieco zyskają na jakości, a i stereofonia nieznacznie się poprawi, zwłaszcza w kwestii ostrości źródeł pozornych. Spore oszczędności widać w filtrach zwrotnicy – w torze kopułki wysokotonowej pracuje tani kondensator elektrolityczny. Zatem miłośnicy tuningu niewielką inwestycją związaną z lepszej jakości kondensatorem, przykładowo foliowym typu MKT lub MKP o tej samej pojemności, mogą poprawić jeszcze dźwięk tych kolumn w zakresie wysokich tonów.

Brzmienie dla estetów

T50 zdecydowanie polecałbym dźwiękowym estetom, a więc osobom przykładającym sporą wagę do zrównoważonego i barwnego przekazu. Testowane kolumny nie są zabójcami w zakresie dynamiki i brzmią dostojnie, tak jakby im się nigdzie nie spieszyło. Dźwięk jest ciepły, przyjemny w odbiorze, bardzo gładki, dzięki czemu jazz i klasyka brzmią soczyście i bogato w barwie, ale nigdy nazbyt jaskrawo. Oczywiście trąbka Milesa Davisa powinna brzmieć bardziej ofensywnie, bo wtedy usłyszymy, jak ten wybitny muzyk doskonale potrafił improwizować i ile miał pary w płucach, ale z drugiej strony wygładzony i jeszcze bardziej ocieplony dźwięk pewnych instrumentów może właśnie wielu osobom się podobać. A T50 mają właśnie tendencję do dosyć mocnego ocieplania dźwięku i to w pełnym paśmie. Sporym plusem tych kolumn jest na pewno to, że są jednorodne brzmieniowo w całym odtwarzanym zakresie. Zarówno kopułka wysokotonowa, odtwarzająca górne rejestry, jak i stożek odtwarzający średnicę i bas są zgodne w barwie. Poza tym podział przez filtry między głośnikami odbywa się płynnie i bez nadmiernych wahań w zakresie charakterystyki, więc T50 odebrałem, i to niezależnie od odtwarzanego gatunku muzycznego, jako bardzo dobrze zgrane kolumny, dysponujące rzetelnie zestrojonym głośnikowym układem. A to naprawdę rzadko się zdarza w tej cenie, żeby kolumny prezentowały jednocześnie tak wysoką kulturę grania i oferowały tak spójny dźwięk w całym przetwarzanym przez siebie paśmie.

Z kolei muzyka rockowa może nie brzmi już tak wybuchowo i z takim ładunkiem emocjonalnym, jakby można sobie tego życzyć, bo T50 mają własną receptę na rytm – muzyka wydobywająca się z głośnikowych membran płynie sobie swobodnie i bez większej zadyszki, czasem może nieco leniwie. Z drugiej strony w basie nie pojawia się żadne dudnienie, typowe dla tanich kolumn z układem bas-refleks. Tutaj Polk Audio prezentują naprawdę wysoki poziom i bas trzymają w ryzach. Niskie tony jednocześnie pasują do ogólnego charakteru kolumn, a więc są barwne i prezentują podobną dynamikę. T50 należą do kolumn prezentujących przeciętną dynamikę i w zestawieniu z konkurencją chociażby w postaci zespołów głośnikowych marki Klipsch mogą wydać się nieco ospałe, ale należy pamiętać, że nie każdy miłośnik dźwięku lubi taki szybki przekaz. Wśród użytkowników tanich kolumn często zdarzają się osoby, dla których najważniejsza jest barwa i plastyka. To właśnie do tych osób adresowałbym model T50.

Polk Audio z pewnością są idealnymi kolumnami za niewielkie pieniądze, nadającymi się do wypoczynku przy muzyce, ale też mogą zainteresować się nimi fani tuningu. Prawda jest taka, że inwestując niewielkie pieniądze w wyższej jakości elementy zwrotnicy, można nieco zyskać na rozdzielczości przekazu, zwłaszcza w zakresie wysokich rejestrów. Wymieniając kondensator, można tylko zyskać, nie psując ogólnego charakteru brzmienia tych kolumn. Podobnie może być z wymianą wewnętrznego okablowania, aczkolwiek bez wymiany elementów w zwrotnicy na lepsze nie brałbym się za wymianę kabli, bo efekt będzie mizerny. Wracając jednak do brzmienia T50, to sądzę, że są to takie bardzo fajne, wypośrodkowane pod względem jakości dźwięku kolumny, gdzie pewne niedostatki typowe dla tanich zestawów głośnikowych po prostu nie istnieją, a inne zostały tak sprytnie zakamuflowane, że w ostatecznym rozrachunku są to jedne z najlepiej brzmiących kolumn w tej cenie, jakie miałem ostatnio okazję odsłuchać. Głośniki wysokotonowe wyposażono w łagodne falowody poprawiające nieco skuteczność w zakresie wysokich tonów, ale też sprawiające, że wydobywające się z kopułek fale dźwiękowe są lepiej nakierowane na słuchacza, co bezpośrednio przekłada się na stereofonię. T50 nie są mistrzami precyzji w lokalizacji źródeł pozornych, ale rysowana przez nie scena dźwiękowa jest czytelna, a i poszczególne plany dosyć wyraźnie wyodrębnione. Podczas odsłuchu muzyki jazzowej amerykańskie podłogówki nie miały problemu z ułożeniem na scenie zarówno instrumentów na drugim planie, jak i wysuniętego do przodu wokalu.

Warto wiedzieć

Polk Audio T50 dysponują sprytnie rozwiązanym układem rezonansowym. W kolumnie znalazły się dwie membrany bierne przetwarzające energię pochodzącą od przetwornika odtwarzającego tony średnie i bas. To rozwiązanie jest zdecydowanie droższe od najprostszego, składającego się z tunelu bas-refleks, bowiem bazuje w zasadzie na identycznych głośnikach, ale pozbawionych karkasu z cewką i układu magnetycznego. Stąd nazwa – membrana bierna, ponieważ drga ona tylko i wyłącznie na skutek ciśnienia wywołanego przez napędzany stożek nisko-średniotonowy wewnątrz komory akustycznej. W porównaniu z układem bas-refleks do drgań pobudzana jest membrana, a nie słup powietrza znajdujący się w tunelu. Należy jednak podkreślić, że obydwa rozwiązania są skuteczne, jeśli są dobrze zestrojone. Jednak z konstruktorskiego punktu widzenia układ z membraną bierną okazuje się bardziej precyzyjny w strojeniu dzięki temu, że może działać w węższym paśmie. To z kolei przekłada się na łatwość, z jaką można zapanować nad rezonansami, które normalnie mogą pojawiać się w tunelu bas-refleks, zwłaszcza kiedy jest on niedbale dobrany do określonego głośnika lub zespołu głośników.

Podsumowanie

Z najtańszymi kolumnami jest tak, że żadne nie prezentują ideału często poszukiwanego przez audiofila. Są jednak wśród nich konstrukcje mniej i bardziej udane. Testowane T50 z pewnością mogę zaliczyć do tej drugiej grupy. Mimo pewnych niedostatków w zakresie dynamiki te niepozorne podłogówki prezentują brzmienie o dojrzałości, o jaką można by posądzić znacznie droższe konstrukcje. Polk Audio cechują się dobrze zbalansowanym dźwiękiem w pełnym zakresie częstotliwości i jednorodnym charakterem, zwłaszcza pod względem barwy, co świadczy o wielkiej staranności producenta już na etapie doboru głośników.

Te wolnostojące konstrukcje są łatwe do napędzania, ale jeśli chcecie uzyskać satysfakcjonujące efekty w zakresie dynamiki, to należy je łączyć ze wzmacniaczami o nienagannej dynamice i szybkości – zwinne i konturowo brzmiące konstrukcje klasy D będą mile widziane. Ze względu na zastosowany układ rezonansowy oparty na systemie membran biernych, T50 można ustawić praktycznie w dowolnym miejscu w pokoju, nawet bardzo blisko ścian, bez obaw o nieprzyjemne wzbudzanie się basu. Można je zatem wykorzystać zarówno w instalacji stereo, jak i kina domowego, i bez przykrych dla ucha konsekwencji ustawić je w bezpośrednim sąsiedztwie tylnej ściany.

Werdykt: Polk Audio T50

★★★★½ Polk Audio T50 należą do udanych kolumn, zwłaszcza jeśli porównamy je z konkurencją. Wyposażone w układ rezonansowy z membranami biernymi są łatwe do napędzania nawet dla budżetowych wzmacniaczy