Indiana Line Nota 550 X

Indiana Line Nota 550 X

Najważniejszy model kolumn z oferty włoskiej marki doczekał się zupełnie nowej wersji, nie tylko precyzyjniej brzmiącej, ale też świetnie wykonanej

  • Data: 2016-11-03

Indiana Line doczekała się już na polskim rynku opinii producenta przykładającego wagę do detali, przez co nawet tanie zespoły głośnikowe prezentują się, jakby kosztowały znacznie więcej, właśnie ze względu na staranność w dopasowaniu poszczególnych elementów oraz ich jakość. Jedną z takich konstrukcji z pewnością jest podłogowy model 550X z serii Nota. To właśnie w szeregach serii Nota można znaleźć kolumny o najlepszym stosunku jakości do ceny, chociażby dlatego, że wiele rozwiązań konstrukcyjnych oraz technologii zaczerpnięto z topowej linii Diva.

Nota 550 X jest naturalnym następcą wcześniej produkowanych kolumn 550. Dopisek X nie oznacza bynajmniej, że te wolnostojące zespoły głośnikowe pochodzą z "Archiwum X", ale jest to ich najnowsza odmiana, poprawiona nie tylko od strony wizualnej, ale głównie przez zastosowanie nowych elementów mających bezpośredni wpływ na brzmienie.

Udany mariaż technologii

Na wstępie muszę powiedzieć, że zanim przystępuję do odsłuchów, bardzo dokładnie sprawdzam specyfikację techniczną danego urządzenia. W przypadku Nota 550 X trafiłem na pewne przekłamanie ze strony producenta. Otóż kolumny Nota 550 X są konstrukcjami pracującymi w układzie dwuipółdrożnym, a nie trójdrożnym, jak mylnie podają Włosi, a w ślad za nimi również polski dystrybutor. Owszem, po przeprowadzeniu pomiarów oraz sprawdzeniu topologii filtrów w zwrotnicy punkty podziału się zgadzają, a to oznacza, że rzeczywiście dolny stożek niskotonowy pracuje do 250Hz, a górny nisko-średniotonowy odtwarza dźwięk do 2800Hz, ale nie jest to konstrukcja średniotonowa, bo odtwarza również bas i to od samego dołu. Poza tym głośnik nisko-średniotonowy określany przez producenta jako średniotonowy pracuje w tej samej komorze co niskotonowy – gdzie zatem ta trójdrożność kolumn Nota 550 X? Prawdziwy, klasyczny układ trójdrożny to taki, gdzie każdy z głośników odtwarza określony zakres częstotliwości. Są zatem trzy zakresy akustyczne i każdy z nich odtwarzany jest przez inny głośnik. Poza tym w prawdziwym układzie trójdrożnym głośnik średniotonowy musi być odizolowany od wpływu głośnika niskotonowego, czyli zamknięty w niezależnej komorze, chociażby tak, jak ma to miejsce w kolumnach Maestro III marki Tonsil, które niedawno miałem przyjemność dla Państwa testować. W przeciwnym razie drgania w zakresie niskich tonów będą przenoszone na membranę głośnika średniotonowego, co w konsekwencji doprowadzi do zniekształceń. Głośnik średniotonowy w pewnym sensie zachowywałby się jak membrana bierna, pochłaniając część energii w paśmie basu pochodzącej z woofera pracującego w tej samej komorze. Dlatego wedle mojej wiedzy Nota 550 X są kolumnami dwuipółdrożnymi.

Co do danych technicznych, to producent podaje jedynie informację, że kolumny mogą współpracować ze wzmacniaczami akceptującymi konstrukcje zarówno 4-, jak i 8-omowe, co jest oczywiście prawdą. Nota 550 X są łatwe do napędzania i było to słychać podczas testów, gdyż nawet wzmacniacz AMC XIA potrafił zaspokoić ich apetyt na prąd; ponadto dysponujący mocą zaledwie 40W na kanał model S1 włoskiej marki Goldnote radził sobie z nimi śpiewająco, więc nie zrozumiem, dlaczego Włosi nie podają w katalogu, że Nota 550 X są konstrukcjami 4-omowymi. Przy takiej skuteczności, jaką osiągają, 4-omowa impedancja nie jest w zasadzie żadną przeszkodą. Nawet w niskotonowym zakresie kolumny nie osiągają zbyt niskiej impedancji.

Dwa stożki pracujące w jednej komorze połączono równolegle, a każdy z nich cechuje się impedancją na poziomie 8 omów, co przy równoległej kombinacji daje wypadkową o wartości 4 omów. Jest to bardzo popularny układ, po który najczęściej sięgają producenci kolumn głośnikowych i to się sprawdza, choćby z racji sporej wydajności, zwłaszcza w paśmie basu.

Nota są świetnie wykonane jak na swoją cenę – nowa drewnopodobna folia doskonale imituje naturalną okleinę. Boczne panele oklejone wspomnianą folią precyzyjnie wpuszczono w obudowę, podobnie zresztą jak w droższych kolumnach serii Diva. Resztę obudowy pokryto materiałem przypominającym prawdziwą skórę. Głośniki równiutko wkomponowano w przedni panel, co jest zasługą precyzyjnie przygotowanych frezów pod kosze głośnikowe. Zmiany objęły m.in. głośnik wysokotonowy, cechujący się obniżonym rezonansem własnym, dzięki czemu może przyjmować na siebie nieco wyższe moce bez ryzyka zniekształceń. Przestrojono zwrotnicę, składającą się z różnej jakości elementów (najważniejsze jest jednak to, że w torze tweetera znalazł się walcowy kondensator foliowy). Obudowę wykonaną z płyt MDF usztywniono od wewnątrz wieńcami z tego samego materiału – rzut oka do wnętrza skrzyń utwierdził mnie w przekonaniu o staranności Włochów w obrabianiu materiałów. Nawet kable prowadzone są w specjalnie przygotowanych otworach, nawierconych we wspomnianych wieńcach. Całość sprawia pozytywne wrażenie, zwłaszcza jeśli cały czas mamy na względzie cenę tych włoskich zespołów głośnikowych. W związku z tym, że układ bas-refleks znalazł się z przodu, Nota 550 X nie będą sprawiać większych problemów podczas ustawiania. Nawet kiedy znajdziemy im miejsce w odległości 40–60cm od ściany, to bas nadal odtwarzany będzie czysto i bez nadmiernych podbić – odpowiada za to strojenie tunelu rezonansowego, gdzie raczej skupiono się na wydobyciu głębi w niższych partiach basu niż na podnoszeniu jego efektywności w zakresie średnich i wyższych partii.

Za ciosem!

Nowe kolumny Nota 550 X zmieniły brzmieniowe oblicze. Można powiedzieć, że z subtelnych, nieco ocieplonych akcentów nadal coś pozostało, ale teraz do głosu doszła lepsza dynamika i bardziej konturowy bas, doprawiony nutą ekstrawagancji, której wcześniej mogło trochę brakować. 550 X jako jedyne podłogówki z serii Nota stanowią obecnie mieszankę o zwiększonej sile rażenia, może nie tak wybuchową, jak np. kolumny amerykańskiego Klipscha czy JBL-a, ale słychać wyraźnie, że włoskie zespoły głośnikowe "przyspieszyły". Lepsza reakcja na rytm przekłada się na bardziej energiczne brzmienie i nie mam tu na myśli wyłącznie zakresu niskich tonów, bo jeszcze bardziej zmieniły się soprany. Teraz kopułka wykonuje nieco więcej pracy i stała się agresywniejsza, ale nie kosztem utraty naturalności brzmienia, za jaką wiele osób ceniło kolumny z serii Nota.

Wracając jednak do basu, to zwłaszcza podczas odsłuchu muzyki rockowej i tanecznej wyraźnie słychać, że nabrał on wigoru i nieco się wykonturował – instrumenty pracujące w niższych partiach zakresu częstotliwości brzmią teraz precyzyjniej, więc łowcy szczegółów mogą być z tego faktu zadowoleni. Lokalne podbarwienia pojawiające się podczas odtwarzania wiolonczeli czy kontrabasu są raczej normą w tym zakresie cenowym, więc nikt nie powinien się tym przejmować. Z kolei wyższe partie średnich tonów stały się nieco lepiej podkreślone, co bezpośrednio przełożyło się na wzrost czytelności brzmienia – wokale otworzyły się i słychać w nich więcej cech charakterystycznych. Po prostu Nota 550 X stały się bardziej bezpośrednie. Zyskały na tym najbardziej instrumenty akustyczne, bo okazało się, że są teraz kreowane w sposób bardziej naturalny, otwarty. Charakterystyczna miękka mgiełka zniknęła, a w jej miejsce pojawiło się znacznie więcej informacji. Starsze wersje Nota 550 nie brzmiały źle, bo również miały swój charakter i przede wszystkim dawały sporo frajdy z odsłuchu, zwłaszcza osobom preferującym nieco spokojniejszy i bardziej zawoalowany styl grania z nasyconymi barwą dźwiękami. Na uwagę zasługuje jednak fakt, że Włosi postanowili pójść w nieco innym kierunku i tak przestroili te kolumny, iż obecnie oferują dźwięk nasycony w więcej informacji, a to z kolei sprawia, że Nota 550 X stały się bardziej precyzyjnym i neutralnym narzędziem do słuchania muzyki.

Dwuipółdrożny układ głośnikowy nie jest specjalnie wymagający i to jest dobra informacja dla posiadaczy wzmacniaczy o przeciętnej mocy – te smukłe włoskie podłogówki zadowolą się każdą porcją prądu i zrobią z niej właściwy użytek. Należy jednak pamiętać, że Nota 550 X łatwo można przesterować, doprowadzając tym samym do niezbyt przyjemnych w odbiorze zniekształceń. Dwa nisko-średniotonowe stożki nie są tak muskularne i posiadają cewki o stosunkowo niewielkiej średnicy oraz dosyć miękkie zawieszenie, co przy niewielkiej średnicy membran sprawia, że owszem, łatwo je napędzić, ale zakres pracy przy wyższych mocach stał się nieco ograniczony. Nie oznacza to oczywiście, że nie nagłośnimy tymi smukłymi kolumnami przykładowo pokoju o powierzchni 22 metrów kwadratowych, należy jedynie zwrócić uwagę na fakt, że stawiając je w dużo większych pokojach, rośnie zapotrzebowanie na moc przekazywaną ze wzmacniacza, a ta z kolei nie może przekroczyć pewnej krytycznej wartości. Dlatego też Nota 550 X z pewnością należą do podłogowych konstrukcji stworzonych z myślą o pracy w średniej wielkości pokojach ze wzmacniaczami o niskiej i średniej mocy. Podłączenie ich przykładowo do 100-watowego wzmacniacza sprawi, że i tak nie wykorzystamy w pełni jego potencjału, mimo że producent zaleca amplifikacje o zakresie mocy oscylującej w granicach 30–130 watów. Należy liczyć się z tym, że w większych pokojach po prostu nie wykorzystamy większych mocy, a jednocześnie rośnie ryzyko, że łatwiej przesterujemy zespoły głośnikowe.

Warto wiedzieć

Nota 550 X są kolumnami łatwymi w ustawieniu, a pozycja względem słuchacza będzie najlepsza, kiedy skręcimy je o kilka stopni do wewnątrz – poprawia się wtedy ostrość poszczególnych źródeł pozornych, a stereofonia wyraźnie nabiera oddechu i głębi. Warto również odchylić te kolumny o dwa, trzy stopnie do tyłu, co korzystnie wpłynie na równowagę tonalną. Nota 550 X brzmią na tyle uniwersalnie, że polubią się z różnorodnym okablowaniem, co pozwoli przyszłemu użytkownikowi wpłynąć nieco na charakter całego systemu.

Podsumowanie

Indiana Line Nota 550 X zmieniły nieco swoje brzmieniowe oblicze i podobnie jak podstawkowe kolumny Diva 262, wyznaczające trend, jakim prawdopodobnie będzie teraz podążał ten włoski producent, zyskały na neutralności i konturowości brzmienia. Jeśli podczas odsłuchu któregokolwiek wcześniejszego modelu marki Indiana Line przychodziły Wam do głowy skojarzenia związane z ciepłem i miękkością oraz nieco rozmazanymi konturami, to po odsłuchu tego nowego modelu z pewnością zmienicie zdanie. Kolumny Nota 550 X zyskały na ogólnym brzmieniowym wizerunku, pozwalając tym samym na słuchanie większości gatunków muzycznych przy zachowaniu ich charakterystycznych cech, co w przypadku wcześniejszego modelu nie było już tak oczywiste. To przystępne cenowo kolumny, ale zarówno jakość wykonania, jak i charakter dźwięku w wydaniu tak tanich zespołów głośnikowych zasługują na wyróżnienie.

Werdykt: Indiana Line Nota 550 X

★★★★★ Starannie wykonane kolumny dla koneserów taniego hi-fi. Brzmienie zyskało w stosunku do starszej konstrukcji przede wszystkim na neutralności, dynamice i otwartości. Polubią się z większością tanich wzmacniaczy