Dynaudio Xeo 5

Dynaudio Xeo 5

Xeo 5 zaspokoją potrzeby miłośników brzmienia dużego kalibru

  • Data: 2012-11-05

Ostatnio testowałem aktywne monitory Dynaudio Xeo 3 (recenzja w n-rze 6-7/12) i muszę przyznać, że kolumienki te mnie zachwyciły. W najnowszej serii kolumn aktywnych Duńczycy wyraźnie postawili na funkcjonalność. Przy zakupie pierwszej pary, obojętnie czy są to konstrukcje podstawkowe, czy podłogowe, klient otrzymuje transmiter Xeo działający w paśmie częstotliwości 2,4GHz i niewymagający instalacji żadnego oprogramowania czy też sterowników. Po prostu podpinamy do niego zewnętrzny zasilacz oraz kable, którymi może płynąć sygnał do kilku gniazd z czterech różnych źródeł. Oprócz tego system Xeo może być rozbudowany o dodatkowe dwie pary kolumn obsługiwane równolegle poprzez transmiter z różnych źródeł jednocześnie, tak więc można stworzyć układ nagłaśniający drugą i trzecią strefę ? wszystko bez dodatkowych wzmacniaczy i plątaniny kabli!

Przy okazji testu Xeo 3 napisałem, że nie spodziewałem się po nich niczego nadzwyczajnego, gdyż w kwestii stereo jestem dosyć konserwatywny, a połączenie radiowe wzbudzają raczej moją niechęć. A jednak bardzo szybko zmieniłem zdanie na temat aktywnych bezprzewodowych kolumn oferowanych przez Dynaudio. Prawdę mówiąc, nie są one do końca wolne od kabli, bo każdą z kolumn trzeba zasilać prądem z gniazdka, ale fakt, że nie trzeba ich łączyć ani ze wzmacniaczem (ponieważ mają własne), ani tym bardziej ze źródłem za pomocą kabli sygnałowych, zasługuje na uznanie. Bo właśnie dzięki tej fantastycznej kombinacji te aktywne zespoły głośnikowe mogą pracować w sporych odległościach dzielących je od źródła sygnału (zapewniają przesył sygnału w pomieszczeniu mieszkalnym na odległość do 50m). Oprócz tego nie istnieją takie przeszkody, jak ściany pomieszczenia czy kondygnacje. Rozwiązanie to może okazać się wybawieniem dla wielu osób, które normalnie (w klasycznych instalacjach wielokanałowych lub stereo) byłyby zmuszone do prowadzenia kabli w ścianach, wiercenia, kombinowania etc.

Sprytne rozwiązania

Te aktywne kolumny można konfigurować na różne sposoby. Jak wspominałem, wraz z zakupem pierwszej pary kolumn otrzymujemy w komplecie transmiter Xeo. To niewielkie urządzenie, mieszczące się w eleganckim pudełku, może obsłużyć naraz trzy pary kolumn, więc zbudowanie systemu multiroom mogącego obsłużyć równolegle sygnał z trzech różnych źródeł nie będzie żadnym problemem. Zakup kolejnej pary zespołów głośnikowych Xeo, podstawkowych lub podłogowych, spowoduje, że będą one mogły nagłaśniać kolejne pomieszczenie (pod warunkiem, że ich odległość od transmitera nie będzie większa niż 50m). Po przeprowadzonych próbach w dwupiętrowym domu jednorodzinnym upewniłem się, że żadne przeszkody nie są w stanie zakłócić sygnału nadawanego z transmitera i zarówno jedna, jak i druga para kolumn otrzymywały niezakłócony sygnał ze źródeł podpiętych do wejść transmitera.

Skoro już jestem przy wejściach do nadajnika Xeo, to muszę przyznać, że Duńczycy dołożyli wszelkich starań, aby każdy miłośnik dźwięku mógł korzystać ze swoich ulubionych źródeł sygnału audio. Tak więc na niewielkim tylnym panelu Xeo znalazła się para analogowych wejść stereo, do których możemy podpiąć zarówno CD, jak i inne urządzenia dysponujące takimi wyjściami, w tym gramofon, aczkolwiek w tym wypadku trzeba się będzie zaopatrzyć w stosowny przedwzmacniacz obsługujący konkretny typ wkładki. Dalej doszukałem się kolejnych analogowych wejść fonii, ale tym razem w wersji minijack, dzięki czemu transmiter może przyjmować sygnał z takich źródeł, jak odtwarzacz MP3 albo iPod/iPhone czy tablet. Pozytywnym akcentem są również dwa wejścia cyfrowe, a więc optyczne oraz mini USB, gdzie transmiter Xeo może przyjmować sygnał w formie cyfrowej z laptopa czy też innych urządzeń z tego typu gniazdami wyjściowymi.

Smukłe, piękne skrzynki

Dynaudio Xeo 5 to podłogowe dwudrożne zespoły głośnikowe, więc oferują brzmienie znacznie większego kalibru niż podstawkowe Xeo 3. Niżej schodzący bas i bardziej spektakularne efekty w zakresie reprodukcji dynamiki, zwłaszcza w skali makro, Xeo 5 zawdzięczają nie tylko większym skrzyniom, ale również dodatkowemu głośnikowi przetwarzającemu bas i średnicę. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że są to kolumny dwuipółdrożne lub nawet trójdrożne, jednak podział między stożkami a tweeterem w tym samym punkcie sugeruje coś zupełnie innego. Dwa przetworniki nisko-średniotonowe zbudowano według najnowszych technologii stosowanych przez Duńczyków ? posiadają one sztywne odlewane kosze, gwarantujące swobodny przepływ fal akustycznych od tylnej strony membrany. Także dzięki kanałowi nawierconemu w magnesie cewka o znacznej średnicy jest odpowiednio chłodzona. Membranę o średnicy 145mm wykonano z materiału MSP (Magnesium Silicate Polymer), a w centrum znalazła się klasyczna, dosyć sztywna nakładka. Zakres wysokich tonów powierzono miękkiej kopułce o średnicy 27mm. Wyprodukowano ją w technologii gwarantującej pokrywanie delikatnej jedwabnej plecionki membrany materiałem tłumiącym na bazie silikonu w ultraprecyzyjnym procesie, dzięki czemu jej kształt zachowuje doskonałą geometrię, pozwalając jej tym samym dokładnie odtwarzać najdrobniejsze i najsubtelniejsze dźwięki. Skrzynie zbudowano z płyt MDF z wewnętrznymi wzmocnieniami i wytłumieniem w postaci grubych warstw gąbki przytwierdzonej do ścianek. Od zewnątrz pokryto je pięknie prezentującym się lakierem. Tunel bas-refleksu o sporej średnicy, wspólny dla obydwu stożków pracujących w paśmie basu i średnicy, znalazł się na tylnej ściance, tuż nad panelem wzmacniacza pracującego w klasie D. Dzięki sprawnemu wzmacniaczowi oraz impulsowemu układowi zasilającemu udało się zredukować ich rozmiary na potrzeby Xeo 5.

Głęboki bas

Xeo 5 w odniesieniu do testowanych nie tak dawno monitorów Xeo 3 oferują znacznie większe możliwości w zakresie reprodukcji basu. Dodatkowy woofer sprawił, że oprócz pełniejszego i potężniejszego brzmienia niskich tonów zyskał również zakres średnich tonów, a ponadto spowodował wzrost skuteczności kolumn, w związku z czym Xeo 5 mogą z powodzeniem nagłaśniać znacznie większe powierzchnie niż ich mniejszy brat. Ale też oferują inny model brzmienia niż pochodzące z serii Xeo aktywne monitory. Duże Xeo 5 są zdolne do znacznie lepszej reprodukcji dynamiki. Mogłem się o tym przekonać, słuchając płyty ?Amarok? Mike?a Oldfielda. To jedna z lepszych produkcji, będąca doskonałym wręcz materiałem do sprawdzania możliwości dynamicznych kolumn. Pojedynczy utwór trwający aż 60 minut zawiera nietypowe dźwięki, stworzone specjalnie na potrzeby tej płyty przez Oldfielda. Jednak największe wrażenie robią nagłe skoki głośności i gwałtowne zmiany szybkości rytmu. To właśnie te cechy sprawiają, że kolumny nieradzące sobie z dynamiką szybko zostają zdemaskowane. Ten album, a właściwie jeden długi utwór, ukazał spore różnice dzielące obydwie konstrukcje serii Xeo. Podłogówki bardziej skupiały się na dużych skokach głośności w skali makro i czasem trudno było mi uwierzyć, że dwie niewielkie membrany głośników nisko-średniotonowych potrafią tak świetnie przetwarzać rytm. Konstruktorzy tych kolumn zastosowali wydajne wzmacniacze klasy D i to właśnie one w główniej mierze odpowiadają za spektakularną dynamikę. Dynaudio szybkością i zwinnością przypominają mi takie konstrukcje, jak Paradigm i Klipsch, ale ich estetyka brzmienia opiera się przede wszystkim na elementach zaczerpniętych z wypracowanego już modelu dźwięku, charakterystycznego dla wszystkich kolumn projektowanych i produkowanych obecnie przez Duńczyków. Zakres wysokich tonów ładnie zespolono ze średnicą, co objawia się homogenicznym i płynnym połączeniem obydwu tych zakresów. Świetnie wypadły również wysokie tony. Dzięki jednemu z najlepszych głośników wysokotonowych w swojej cenie Xeo 5 brzmią otwarcie, z fenomenalną rozdzielczością, bezwstydnie obnażając braki konkurencji. Ten znakomity głośnik wysokotonowy ma również spore znaczenie w kreowaniu przestrzeni. Xeo 5 oferują znacznie większy dźwięk niż Xeo 3, a jeśli chodzi o precyzję lokalizacji poszczególnych źródeł pozornych, to podobnie jak mniejsze monitory, również kolumny podłogowe muszę pochwalić za ostro rysowane i prawidłowo rozmieszczone instrumenty na scenie, co szczególnie zaimponowało mi właśnie podczas odsłuchu wręcz wybuchowej płyty ?Amarok?.

Przeciwieństwo amplifikacji w klasie D

Podczas pierwszej styczności z Xeo 3, a potem z Xeo 5 obawiałem się trochę wzmacniaczy pracujących w klasie D. Zupełnie niepotrzebnie. Powszechny stereotyp związany z tego typu amplifikacją, mówiący o dźwięku chłodnym, mało wyrafinowanym i dosyć ostrym, zwłaszcza w górnych rejonach, tym razem się nie sprawdził.

Werdykt: Dynaudio Xeo 5

★★★★★ Xeo 5 są dowodem na to, że bezprzewodowy przesył sygnałów audio jest przyszłością